Nie pijesz? Jak to? Napij się! No, to zdrowie!

Nie pijesz? Jak to nie pijesz? Napij się koniecznie! Napij się wody! Zalet spożywania wody nie trzeba chyba nikomu przypominać. Warto jednak przypomnieć, że wiele osób, a właściwie większość, nie pije wystarczającej ilości wody. Wcale mnie to nie dziwi, bo sama mam zalecenie picia minimum 2.5 litra wody i są dni, kiedy mi się to nie udaje. A raczej: nie udawało.

Woda wpływa dosłownie na wszystko, na wygląd naszej skóry, na poziom nawodnienia i elastyczność mięśni, pomaga pozbyć się toksyn z organizmu, wpływa pozytywnie na koncentrację, dodaje energii, wpływa na poziom sytości, co przekłada się na mniejszą ilość spożytego pożywienia,  pomaga zapobiegać chorobom serca, poprawia metabolizm, zmniejsza ból, na przykład głowy, który wynika głównie z nieodpowiedniego uwodnienia tkanki mózgowej, zapobiega chorobom nerek, które do prawidłowej pracy potrzebują odpowiedniej ilości wody, chroni przed nowotworami, szczególnie raka pęcherza oraz jelit, zapobiega zaparciom, reguluje temperaturę ciała, pomaga utrzymać poziom wód płodowych w trakcie ciąży i tak dalej. Jeśli więc mamy jakieś dolegliwości, może się okazać, że uda się je ograniczyć pijąc tylko właściwą ilość wody!

Zawsze mnie zastanawiały osoby, który mówiły: nie cierpię wody, bo przecież z picia wody nie można zrezygnować, a żaden inny napój nie nawadnia tak dobrze, jak woda. Żaden inny napój! Rozumiem jednak niechęć do wody. Ja sama już się przyzwyczaiłam, a i tak mi się często zapomina, bywa też, że woda zwyczajnie mi nie smakuje, a wewnętrzny głosik cały czas upomina: napij się!

Piję wodę od lat, przez lata próbowałam ją sobie urozmaicać, w te dni, kiedy zwyczajnie nie wchodziły mi kolejne łyki czystej, niegazowanej wody. Wydawałam miliony monet na wodę kupowaną ze sklepu, jak pewnie wszyscy uwierzyłam w benefity picia wody z cytryną, kombinowałam jak mogłam, a i tak były dni, kiedy nie mogłam się zmusić do kolejnego łyku.

Najpierw, z potrzeby bycia bardziej eko, wyeliminowałam wodę ze sklepu w plastikowych butelkach na rzecz butelek wielorazowych. Olaboga, umęczyłam się z butelkami z filtrem, które w końcu dla mnie okazały się mało ekonomiczne i skomplikowane, bo żeby filtr działał, musiałam pamiętać o wymienianiu go, kolejna data do zapamiętania w moim życiu. I tak poszukałam info i zaczęłam pić zwykłą kranówkę. Po jakimś też czasie zauważyłam, że woda najlepiej smakuje mi ze szklanej butelki. Nie z plastikowej, nie ze stalowej, czy z żadnego innego materiału. Jedynie woda ze szkła nie miała żadnego dodatkowego zapachu i nie pozostawiała w ustach dziwnego posmaku. Na końcu zauważyłam, że woda najlepiej mi wchodzi zimna, z lodówki, więc napełnioną kranówką butelkę wkładałam do lodówki.

Mimo tych zabiegów, nadal ciężko mi było dobić do minimum 2.5 litra dziennie. Jednym z moich trików jest picie wody zaraz po przebudzeniu, apka, która przypomina o piciu wody (i głośno wibruje napis: napij się!), postawienie butelki wody przy komputerze. Liczę sobie te pełne butelki wypite w ciągu dnia, żeby mi się bilans wody zgadzał. Wodę mam ze sobą wszędzie – na spacerze, przy łóżku, na biurku, w samochodzie. Czasami, w korkach, zupełnie nieświadomie, małymi łyczkami udaje mi się wypić pół litra wody. Jest coraz lepiej, przez ostatni miesiąc codziennie mogłam odhaczyć w moich założeniach na każdy dzień wypite 2.5 litra wody.

No ale nie stało się to tylko dzięki moim trikom, a dzięki firmie Waterdrop. W mojej pracy zdarzają się takie momenty, kiedy jestem ogromnie wdzięczna, że mogę pokazać szerszemu gronu coś, co u mnie działa, co sprzyja zdrowiu, a firmy, które polecam, mają świetne misje, bliskie moim wartościom.

Waterdrop to producent innowacyjnego produktu mikrodrink – skoncentrowanych kostek wypełnionych naturalnym smakiem owoców. To marka skierowana do osób świadomych wartości swojego zdrowia i chcących zadbać o swój well-being, jak ja. Główną wartością przyświecającą Waterdrop jest dobro pojmowane jako dbanie o siebie, o ciało i umysł, oraz jako troska o przyszłość środowiska i planety. Misją Waterdrop jest dbanie o zdrowie i piękno zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz, dlatego produkty nie zawierają zbędnego cukru, sztucznych barwników czy konserwantów. Koncepcja firmy to pomoc i wsparcie w piciu odpowiednich ilości wody i właściwym nawadnianiu organizmu. Bo okazuje się, że wielu z nas nie wypija wystarczającej ilości wody.

Waterdrop to cała gama pysznych smaków – od słodkich, po roślinne i ziołowe (to zasługa składników, takich jak mango, imbir, czarny bez, ale też mniszek, jałowiec i pokrzywa), a także różnych sposobów działania: wsparcie dla naturalnego piękna, zdrowa dawka energii lub ukojenie i relaks. Mikrodrinki waterdrop® to skoncentrowane kostki rozpuszczalne w wodzie, pełne naturalnych wartości odżywczych, witamin, antyoksydantów i smaku świeżych owoców, bez cukru. Każda kostka, która zamieni nawet 600 ml wody w odświeżający napój, łączy w sobie to, co najlepsze ze starannie wyselekcjonowanych owoców, ziół i innych roślin.

Aktualnie dostępnych jest 11 smaków, niestety nie potrafię określić, który jest najlepszy, bo smakują mi wszystkie, każdy jest inny i jest to doskonałe urozmaicenie zwykłej kranówki. Woda nabiera ciekawego smaku, a przy niektórych kostkach, również i delikatnego koloru. O smakach tutaj: https://waterdrop.pl/collections/mikrodrinki

  • GLOW (Mango – Opuncja – Karczoch)
  • YOUTH (Brzoskwinia – Imbir – Żeń – szeń – Mniszek lekarski)
  • RELAX (Hibiskus – Acerola – Aronia)
  • ZEN (Karambola – Herbata – Trawa cytrynowa)
  • BOOST (Czarna porzeczka – Kwiat bzu – Açaí)
  • CLEAN (Zioła – Jałowiec – Pokrzywa)
  • FOCUS (Limetka – Baobab – Acerola)
  • DEFENCE (Żurawina – Dzika róża – Moringa)
  • NERO (Orzech koli – Węgiel aktywny – Guarana – Jeżyna)
  • LOVE (Granat – Jagody Goji – Schisandra)
  • SHIRO (Biała herbata – Ślaz – Kwiat wiśni)

Nie muszę chyba dodawać, że oczywiście podsunęłam też ten pomysł dzieciakom i też piją wodę z kostkami waterdrop. No i w końcu się udaje wypić tyle wody, ile trzeba dla zdrowia i prawidłowej pracy organizmu. W końcu nie muszę nikomu przypominać: napij się! Bo sami piją dużo więcej wody.

Waterdrop to też cudne akcesoria. Mam dwie butelki, jedna jest szklana, taka, jakie lubię najbardziej. Wybrałam butelkę z edycji limitowanej, ozdobioną pięknym motywem stworzonym przez projektantkę Annę Rudak. Butla ma 600 ml, więc liczę sobie cztery takie butelki na dzień, żeby osiągnąć mój indywidualny poziom nawilżenia. Butelka została wykonana z wyjątkowo trwałego, odpornego na zarysowania szkła borokrzemowego. Bambusowa zakrętka jest bardzo szczelna, a butelkę łatwo wyczyścić, bo ma szeroką szyjkę. W komplecie były też 2 ochronne etui z neoprenu, które pomagają trzymać temperaturę (w tej butelce woda może być i zimna i gorąca). Moja butelka tutaj: butelka Anna Rudak.

Moja druga butelka to butelka ze stali nierdzewnej, jeszcze bardziej odporna na wszelkie wypadki, bo to moja butelka na spacery z Majloskiem i wyprawy z dzieciakami.  Ta butelka ma właśnie swoją premierę!

Więcej butelek tutaj: https://waterdrop.pl/collections/butelki

Te butelki są po prostu przepiękne, ultra kobiece, klasa i styl, aż się buzia sama śmieje. Ładniejszych nigdzie nie widziałam. W ofercie waterdrop® oprócz mikrodrinków i butelek ze szkła oraz stali nierdzewnej, można znależć metalowe słomki, bawełniane torby, szklanki i inne designerskie akcesoria. Wszystkie tworzone są z przyjaznych środowisku materiałów w taki sposób, aby mogły służyć latami i ograniczyć negatywny wpływ na środowisko. W porównaniu do butelek o pojemności 0,5 l. mikrodrinki waterdrop® pozwalają zaoszczędzić nawet 98% plastiku używanego do pakowania. Innowacyjny sposób pakowania wymaga również dużo mniej przestrzeni do przechowywania, pozwala oszczędzać energię elektryczną (ponieważ nie wymaga chłodzenia) i maksymalnie ograniczyć emisję węgla (ponieważ produkt jest znacznie lżejszy i łatwiejszy w transporcie i dystrybucji).

Troska o środowisko w rozumieniu Waterdrop to także: odnawialne i przyjazne środowisku materiały wykorzystane do tworzenia akcesoriów, jak stal nierdzewna, szkło borokrzemowe, czy bawełna, oraz krótkie łańcuchy dostaw – korzystanie z usług lokalnych rolników i upraw w Niemczech oraz współpraca tylko z tymi firmami, które spełniają wysokie standardy środowiskowe uprawy i produkcji.

Ja się pod tym totalnie podpisuję! Jeśli masz problem z wypijaniem wystarczającej ilości wody, jeśli nie lubisz smaku samej wody, albo ciężko Ci do wody przekonać domowników, polecam bardzo. Pyszne, zdrowe, piękne. Tabletki są opakowane pojedynczo, więc można je zabrać do torebki, kieszeni czy plecaka, do auta, samolotu i w góry, ważą tyle co nic i nie zajmują dodatkowego miejsca. Ultra wygodna, piękna opcja, a jaka zdrowa! W końcu woda to życie, nasze życie.

Napij się! Na zdrowie!

P.S. Od 25.04 do 02.05 trwają Dni Waterdrop. Na stronie https://waterdrop.pl/ czekają specjalne oferty zniżkowe, niektóre produkty będą obniżone nawet o 50%. Z kodem Calareszta15 dostaniesz zniżkę 15% na całe zamówienie, bez kwoty minimalnej. Polecam np. zestaw próbny mikrodrinków, możesz sobie wypróbować aż 6 różnych smaków. Napij się i przekonaj się jak pyszna może być woda.

Post powstał przy współpracy z marką Waterdrop

Zdjęcia: http://www.mateuszgumula.pl/