13 października to ważny dzień.
Ten post miał wyglądać zupełnie inaczej. Najlepiej myśli mi się przy bieganiu, szczególnie, kiedy aura jesienna, zimny wiatr czyści głowę, klaruje pomysły. Od wielu dni biegam z jedną myślą. Niedziela 13 października to ważny dzień.
Kłębi się we mnie wiele emocji. I dlatego ten post miał w oryginale dużo mocnych słów. Od zmiany przez głupotę. Skasowałam go, bo nie tędy droga. Nie napiszę ani na kogo głosować, ani przeciw komu. Nie będę nikogo rozliczała z tego, co się dzieje. Nie ukrywam swoich poglądów politycznych. Ale to nie o to w tym momencie chodzi, dlatego napiszę to zupełnie inaczej.
13 października to ważny dzień.
Dzień, w którym obowiązkowo należy znaleźć kilka chwil i udać się na wybory. Jesteśmy to winni naszym dzieciom, które odczują skutki dzisiejszej polityki. Jesteśmy to winni naszej Polsce. Frekwencja wyborcza od lat jest na opłakanym poziomie. A przecież wybory nie są codziennie, nie zajmują wiele czasu, nie wymagają katorżniczej pracy i ogromnego wysiłku. A przecież wybory to najważniejszy obowiązek obywatelski i choć nie są codziennie, decydują o naszym codziennym życiu.
Czy chcesz czy nie, Twój wybór będzie miał ogromny wpływ na Twoją pracę, podatki, ceny, szkołę Twojego dziecka, służbę zdrowia, sąd, powietrze, którym oddychasz i nawet na to, czy w TV są prawdziwe informacje, czy propaganda i „spiker z łapanki”. Jeśli teraz nie oddasz głosu, może się okazać, że wkrótce demokracja w Polsce będzie wspomnieniem i nikogo już nie będzie interesowało to, co masz do powiedzenia.
Nie musisz siedzieć w tym temacie, nie musisz od razu skakać do gardła osobom o innych poglądach, nie musisz ostentacyjnie wychodzić z imienin u cioci, nie musisz publicznie opowiadać się za żadną ze stron, mało tego – nie musisz wcale interesować się polityką ani oglądać w kółko serwisów informacyjnych.
Po prostu pójdź oddać głos.
W wielu miastach w Polsce niedziela będzie pięknym dniem. Wybierz się na spacer, przy okazji wykorzystując ten moment na rozmowę z dziećmi na temat naszego kraju i tego, co oznaczają wybory. Nie możemy tylko ciągle brać, nic nie dając od siebie.
Są kraje, w których głosowanie na wyborach jest obowiązkowe. Tak jest na przykład w Australii. Obywatele uprawnieni do głosowania płacą kary, jeśli nie oddadzą głosu, nie ma zlituj.
Są też kraje, w których nie ma wyborów, bo nie ma demokracji. Mamy więc szczęście, że możemy głosować. To nie tylko nasz obowiązek, ale i przywilej! Ktoś kiedyś walczył o to, abyśmy w ogóle mogli głosować. Ze zwykłego szacunku wypada nam z tego przywileju skorzystać.
„Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata”. (Marie von Ebner-Eschenbach).
Nie ustępujmy głupim, którzy dziś krzyczą, że nie idą głosować.
Niegłosowanie wcale nie jest modne, nie jest trendy ani cool. Bycie ignorantem nigdy nie będzie fajne, szczególnie, jeśli stawka jest taka wysoka. Olewanie wyborów to zwykła głupota i ignorancja. I to wcale nie jest cool oświadczać publicznie, że jest się z daleka od politycznego cyrku, bo prawda jest zupełnie inna. Nie głosując robisz sobie i reszcie taką samą krzywdę jak Ci, którzy głosują nie po Twojej myśli.
Wszyscy, którzy nie głosują, powiększają wynik zwycięzcy.
13 października to ważny dzień. W niedzielę decydujemy o naszych losach, o naszym codziennym życiu. Ten kraj nas potrzebuje, możliwe, że bardziej niż kiedykolwiek. Pola musi powstać z kolan.
Twój głos, każdy głos, jest ważny. Wykorzystaj go, zanim go stracisz.
- Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
- Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
- Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
- Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
- Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.