10 przykazań matki.

Tadam! W końcu to zrobiłam! Napisałam dekalog matki. 10 przykazań matki to zebrane najlepsze porady, które pomogą przetrwać macierzyństwo. Nie unoś od razu brwi, bo ja doskonale wiem, że nikt nie lubi dobrych rad. Wychodzę z założenia, że opinie i dobre rady na temat cudzego rodzicielstwa są jak zużyte pieluszki. Pełne g…a, lepiej trzymać się od nich z daleka.

Ale to, co tutaj poniżej napisałam to zbiór uniwersalnych prawd, którymi podzieliły się ze mną setki matek. To jest lista, która naprawdę POMAGA. Możesz tę listę wydrukować, powiesić na lodówce, spoglądać na nią, kiedy wykończy Cię rzeczywistość. Możesz podać dalej, podarować ciężarnej, dopisać swoje własne przykazania. W najgorszym wypadku po prostu przemyśl to i zastosuj.

10 przykazań matki

1. Zaufaj sobie.

Pamiętaj, że to Ty jesteś matką i to Ty wiesz, co dla Twojego dziecka i dla Ciebie jest najlepsze. Nie przejmuj się uwagami i dobrymi radami, słuchaj własnej intuicji i dziecka – macierzyństwo i tak Cię zaskoczy, bo każde dziecko jest inne, więc rób tak, żeby Tobie i Twojemu dziecku było dobrze, a nie to, czego oczekują od Ciebie inni. Jeśli coś działa, potraktuj to jako własną niezawodną metodę, choćby odbiegała od oczekiwań innych osób. Nie ma jeden uniwersalnej rady, nie ma instrukcji obsługi dziecka! Wszyscy błądzimy po omacku. Nigdy nie lecz siebie ani dziecka w necie.

2. Pamiętaj o sobie.

Wyśpij się i odpoczywaj, kiedy możesz – w ciąży, kiedy dziecko śpi, kiedy teściowa zabierze na spacer – niewyspana jesteś zła, mało efektywna i większość rutynowych czynności zajmuje Ci dwa razy więcej czasu. Bez żadnych wyrzutów sumienia zrób codziennie coś dla siebie. Postaw na zdrowy egoizm, myśl o sobie, planuj czas dla siebie, dbaj o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne, wygląd, związki, rozrywkę i relaks. Jeśli nie zapomnisz o sobie, na pewno będziesz szczęśliwsza. A szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. Wyjdź z domu bądź nadal kobietą, nie tylko matką.

3. Wrzuć na luz.

Aby przeżyć macierzyństwo, potrzebujesz dystansu. Wyluzuj, znajdź równowagę i odpowiedni dla siebie złoty środek. Nie wierz, że masz nagle super moce i nie daj się zwariować. Nie poddawaj się ani presji otoczenia, ani dziecku, ani rodzinie, ani samej sobie. Luz, spokój, wszystko po kolei, wdech i wydech. Odpuść perfekcjonizm, bo Nobla za bycie matką nie dają. Ani nawet Oskara. Korony też nie będzie. Wszystkiego się nie da. Skoro w tym wyścigu nie da się wygrać, nie startuj. Nic na siłę. Dziecko to część Ciebie, Twojego życia, nie eksponat w muzeum.

4. Pomoc.

Proś o pomoc, nie odmawiaj pomocy, nie przyjmuj pomocy, której nie potrzebujesz lub nie chcesz. Jeśli ktoś Ci coś proponuje, daj konkretne wskazówki, jaka pomoc byłaby dla Ciebie najlepsza. Nie udawaj bohaterki. Kiedy urodzisz dziecko, zajmuj się sobą i dzieckiem, jeśli nie masz ochoty na familijne zjazdy, przed którymi musisz pucować dom i stać przy garach, bo wszyscy do 4 pokolenia wpadli oglądać dzidziusia, jeśli nie zgadzasz się na mieszkanie pod jednym dachem z teściową, która zwaliła się na głowę, żeby „pomóc” – bądź asertywna. Rodzina szybko zapomni, a Twój spokój będzie na wagę złota. To Twoja sprawa. Pomagaj samej sobie chodząc na skróty tam, gdzie się da, zamiast wyrzutów sumienia gratulując sobie sprytu.

5. To wszystko minie.

Wszystko co złe i ciężkie kiedyś mija, dziecko kiedyś zacznie przesypiać noce, będzie na pewno korzystało z toalety bez pomocy, wyrzuci smoczek, wyrośnie z buntu nastolatka. Wybierz bitwy, które chcesz wygrać, inne odpuść. Niestety wszystko, co dobre, też szybko się kończy. Zawsze w kryzysowej sytuacji zadaj sobie pytanie, czy to, co aktualnie przeżywasz, będzie miało jakiekolwiek znaczenie jutro? Za rok? A za pięć lat? Dni są bardzo długie, ale lata strasznie krótkie. Ciesz się tym, co aktualnie przeżywasz, bo to bardzo szybko minie. Możliwe, że jeszcze za tym zatęsknisz. Nie spiesz się. Miłość to czasownik. Czas, który spędzisz z dziećmi, zapamiętają najlepiej. Nie porządek, trzydaniowy obiad i drogie zabawki. Ciebie, uśmiechniętą, zadowoloną, z otwartymi, bezpiecznymi ramionami, a nie zestresowaną dzikuskę oderwaną od piekarnika.

6. Nie porównuj.

Siebie do innych matek, dziecka do innych dzieci, Twoich sposobów na ogarnięcie własnej kuwety do cudzych. Ty to Ty, Twoje dziecko też nie jest takie jak inne dzieci, bo każde jest inne. Przecież każdy człowiek jest limitowaną edycją. Wystarczająco wyjątkową, dobrą, piękną. Wszystkie popełniamy błędy, wszystkie siedzimy w tym po uszy, płaczemy z bezsilności, po to, aby za moment ocierać łezkę wzruszenia. Niektóre tylko lepiej ten mix ekstazy i udręczenia maskują. Dzieci innych osób są zawsze mądrzejsze, grzeczniejsze, lepiej się uczą. Jak to dobrze, że widzisz wyraźnie, że to wierutna bzdura. Dziel te przechwałki przez 8.

7. Przygotuj się.

Najlepszym treningiem do bycia matką jest mówienie do ściany, pranie nie tylko rzeczy brudnych, ale i czystych, po to, żeby przyzwyczaić się do ciągle pełnego kosza na bieliznę i prania, wieszania, prasowania i sortowania, ćwiczenie slalomu pomiędzy porozrzucanymi klockami lego, najlepiej bezszelestnie, po ciemku i z 10 kilogramowym workiem pełnym jajek na rękach i nastawianie budzika na budzenie 35 razy każdej nocy, a potem pobudki o 4 nad ranem głośnym „bawimy się”. Zawsze miej zapas mokrych chusteczek i w zamrażalniku coś, czym można nakarmić rodzinę w dzień Armagedonu, słabości i focha.

8. Pani wybaczy.

Jeśli zrobisz błąd – przeproś. Przeproś dziecko, na które krzyknęłaś. Przeproś siebie, jeśli byłaś dla siebie zbyt surowa. Przeproś partnera, jeśli znowu obraziłaś się, bo nie czyta w myślach. Pozwalaj sobie na gorszy dzień. Często sobie wybaczaj. Idealnych nie ma. Ani dni, ani ludzi. Jak dziś się nie uda, to jutro na pewno będzie lepiej! Jesteś tylko matką.

9. Nie planuj.

Nigdy nic nie planuj, bo życie z dzieckiem jest nieprzewidywalne. Dzieci mają jedną stałą cechę – zmienność. Bierz tylko jeden dzień na raz. Wychowuj dziecko, które masz, a nie wyobrażenie o nim. Żyj swoim życiem, a nie wygórowanymi oczekiwaniami. Wypracuj swoją rutynę, reszcie poddaj się gotowa na zaskoczenia. Dzieci mają radar, który nie zawodzi w najważniejszych chwilach. Kiedy musisz wyjść do pracy, czegoś szukasz, spieszysz się, masz rezerwację. To wtedy właśnie dzieci zawsze są chore, szukają misia, który się zgubił w 2015, wkładają 35 minut buty, mają egzystencjonalne zagwozdki i wybuch emocji. Co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Alleluja i do przodu.

10. Jest cudnie.

Jedno jest pewne. Nie jest łatwo, ale jest pięknie, co musisz nauczyć się doceniać. Jesteś dla swoich dzieci najlepszą matką. Najlepszą. Zapamiętaj to dobrze i powtórz, kiedy następny raz przyjdzie moment zwątpienia.

I co, przyda się? Ja już sobie wydrukowałam 10 przykazań matki, położyłam na nocnej szafce, będę zerkać codziennie rano i wieczorem.

Spokój, tylko spokój może nas uratować.

I mokre chusteczki. ?

P.S. Serdecznie dziękuję za ponad 1000  (!!) odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie “Gdybyś miała podać dopiero planującej dzieci albo ciężarnej przyjaciółce jedną, najlepszą macierzyńską podpowiedź/radę/wskazówkę, co by to było? Jesteście najlepszą społecznością równych babek! ♥

Zdjęcie: źródło

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Nie masz na nic czasu, w szczególności dla siebie? Kup moje autorskie produkty, które pomogą w ogarnianiu rzeczywistości. Stworzone przez matkę trojaczków – to działa! SKLEP.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.