Metamorfoza sypialni. Od graciarni do oazy.

Marzyła mi się metamorfoza sypialni, bo marzył mi się pokój, który będzie moją oazą. Takim spokojnym w wystroju i dodatkach miejscem, w którym będę mogła odpocząć bez wychodzenia z domu. Pokojem, w którym będę łapać oddech po trudnym dniu, będę sobie na zmianę słuchała ciszy albo przyjemnej muzyczki. Takim moim pokojem, w którym będę mogła oko zahaczyć na pięknym bibelocie lub na motywacyjnym haśle, które lubię mieć z tyłu głowy.

Będą w nim miękkie poduszki, dużo punktowego światła, wygodny fotel i przyjemny dywan. Moje ukochane rośliny i półeczka na książki. Będę tam uciekać w ciszę i świat książek. Bardzo podoba mi się trend wellness i tworzenie sobie takiej strefy we własnym domu. Dla mnie to jeden z najprostszych sposobów na zadbanie również o siebie, sposób na redukcję stresu, regenerację i naładowanie „baterii”.

Moja potrzeba posiadania miejsca, które będzie głównie moje, stała się ogromna. Dzieci mają swoje pokoje, mąż ma swoje biuro, więc w końcu nastał czas, kiedy i ja mogłam mieć swoje miejsce. Na sofie czytanie mnie męczy, bo mąż w tym samym czasie ogląda film, a nasza sypialnia przez włożenie tam biura męża, stała się przechodnia i przestałam się w niej czuć komfortowo i przytulnie.

Wybrałam pokój, który kiedyś był pokojem mojego syna, potem stał się pokojem gościnnym, a na końcu stał się pokojem-graciarnią, w którym stało wszystko i lego i suszarka do bielizny i sztaluga – pozostałość po artystycznych zapędach córki. Wyglądał o tak:

Pomiędzy tymi sprzętami, które jeszcze dobre, więc szkoda wyrzucić, ale już nie na tyle ładne, żeby sprzedać, rosła moja frustracja. Pragnienie oazy było wprost współmierne do złości, z którą codziennie, na drodze sypialnia-kuchnia, zatrzaskiwałam drzwi graciarni, w której już nic do siebie nie pasowało, a przejść było coraz trudniej. Pragnienie było tak silne, że aż zwróciłam się o pomoc do IKEA. Bo któż inny mógłby sobie lepiej poradzić z tym trudnym zadaniem?

Zadanie było o tyle trudne, bo pokój, który wybrałam, jest wymagający – jest maluteńki, w połowie mało doświetlony, bo graniczy z dość ciemną w tamtym miejscu klatką schodową, a w dodatku pół sufitu i jednej ściany to skos, moja wnętrzarska zmora. 

Martyna, projektantka IKEA: Przestrzeń, z którą musiałyśmy się zmierzyć okazała się niewielkim i mało doświetlonym pokojem z połową swojego metrażu pod skosem. Największym wyzwaniem miało być stworzenie lekkiej i przytulnej aranżacji, która optycznie powiększy i rozjaśni pomieszczenie, a jednocześnie będzie zawierała wszystkie najważniejsze funkcje wedle życzenia domowników.

 Planowanie metamorfozy małej sypialni

Metamorfoza małej sypialni rozpoczęła się u nas od tego, że umówiłam się przez stronę IKEA na spotkanie z projektantem, podczas którego miał powstać projekt sypialni od A do Z. Usługa ta nosi nazwę  „projektowanie wnętrza” i może odbyć w sklepie lub zdalnie, ja poszłam do sklepu. Na stronie znajdziesz jeszcze inne opcje wsparcia w projektowaniu wnętrz, jak np. szybkie planowanie pokoju, a nawet projektowanie całego mieszkania.

Martyna, projektantka IKEA: 

Wywiad z klientem jest nieodłączną częścią tworzenia projektu, to w tym miejscu mamy czas na określenie funkcji, stylu czy kolorystyki planowanego pomieszczenia. Jest to też czas na poznanie stylu życia domowników oraz ich codziennej rutyny, wszystko po to by jak najlepiej odpowiedzieć na wszystkie potrzeby.

Przed spotkaniem dostałam maila z pytaniami o moje potrzeby, z prośbą o zmierzenie pomieszczenia, przemyślenie swoich pomysłów, zebranie inspiracji. Ja na pewno nie jestem łatwym klientem, bo na początku nie mam dużo konkretów, a potem podejmuję szybkie decyzje. Na spotkaniu z projektantem wnętrz (serdecznie pozdrawiam Martynę z krakowskiego zespołu) określiłyśmy, co chcę osiągnąć, co mi się podoba, czego nie lubimy i nie potrzebujemy. Od razu powiedziałam też jakie są ograniczenia małej sypialni, koszmarne skosy i dziwnego kształtu okno, które trzeba jakoś wkomponować w całość, bo zmienić się nie da. Metamorfoza sypialni miała być u nas tania i szybka, wiadomo.

Rozmawiałyśmy dużo o tym kto i w jaki sposób będzie z tego pomieszczenia korzystał. W trakcie tego pierwszego spotkania stworzyłyśmy kolaż produktów potrzebnych do metamorfozy sypialni, które mi się podobają. Potem projektantka dosłała mi dwa spersonalizowane kolaże, różniące się od siebie dodatkami. My z tych dwóch wybraliśmy rzeczy, które się nam podobają.

Poszliśmy razem z mężem do sklepu IKEA poleżeć na łóżkach, dotknąć poduszek, posiedzieć na fotelach i obczaić kolory dywanów, zanim ostatecznie podjęliśmy niektóre decyzje produktowe. Odesłaliśmy do Martyny nasze pomysły i obawy (W stylu: czy jak TEN fotel tam stanie, to czy TO łóżko się tam zmieści?) i za kilka dni dostaliśmy wizualizację wnętrza 3D, kolaż produktowy zawierający dobór mebli i dekoracji, kolorystykę ścian, projekt sypialni wraz z rzutami i wymiarami dla ekipy budowlanej i gotową, kompletną listę zakupów.

Koszt takiej usługi to 499 zł, ale jeśli posiadasz kartę IKEA Family, przy zakupach za minimum 3000 zł, IKEA zwraca połowę tego kosztu w formie kodu rabatowego. W moim wypadku zaoszczędziło mi to masę czasu, stresu i potencjalnych błędów. Sama nie mam tak świetnych i prostych pomysłów. Czemu więc nie skorzystać?

 Metamorfoza sypialni w 6 krokach

Sypialnia jest bardzo ważnym miejscem w domu, chyba nie muszę tego podkreślać. Żyjąc w świecie, który oferuje całodobowe atrakcje, spokojny sen często jest bagatelizowany. IKEA stworzyła Poradnik Dobrego Snu, bo wszyscy czujemy się lepiej po dobrze przespanej nocy, a #worklifesleepbalance jest turbo ważny.

Eksperci IKEA radzą przyjrzeć się 6 sypialnianym aspektom, dzięki którym błogi odpoczynek będzie jeszcze bardziej zbawienny dla zdrowia.

  1. KOMFORT jest najważniejszy, sypialnia to miejsce, które powinno być jego synonimem. Dobór łóżka, materaca, kołdry i poduszki to kwestia indywidualna. U nas to zawsze kość niezgody, bo mąż chce największą część budżetu przeznaczyć na funkcjonalność, a ja na wygląd, na szczęście z pomocą projektanta doszliśmy do kompromisu.
  2. ŚWIATŁO temat dotyczy zarówno światła naturalnego jak i sztucznego. Dla mnie ważne były zasłony i dużo punktów świetlnych. Teraz w sypialni mamy aż 6 lamp! Dla mnie idealnie. 
  3. TEMPERATURA Najbardziej idealna temperatura w sypialni wynosi między 16 a 17°C. Dobrą wskazówką może być utrzymywanie temperatury w granicach 13–20°C. Tutaj ponownie pojawia się temat poduszki i kołdry dobranej do naszych potrzeb.
  4. DŹWIĘK W idealnym świecie sypialnia powinna być oazą spokoju. Miejscem chronionym przed niechcianymi i natarczywymi dźwiękami, które mogą zakłócać dobry sen w nocy. Stąd wybór pokoju daleko od telewizora, który mamy w salonie i dodatek dywanu i zasłon, które wyciszają dźwięki.  
  5. POWIETRZE Jakość powietrza w sypialni jest szczególnie ważna. To dlatego mieszkając w Krakowie mamy w sypialni oczyszczacz powietrza, żeby przez sen oddychać świeżym powietrzem.
  6. KOLORY I WYPOSAŻENIE Kolory mają znaczenie, również w sypialni. Im mniejszy rozgardiasz, tym większe prawdopodobieństwo, że dobrze się wyśpimy i obudzimy się w dobrym nastroju. I ten aspekt był dla mnie kluczowy. Ciemnogranatowa ściana, która była tutaj wcześniej, nie działała na nas odprężająco.

Wygodne łóżko do sypialni

Metamorfoza sypialni rozpoczęła się od analizy naszych potrzeb. Dla nas obojga ważne było, aby łóżko miało zagłówek, bo oboje przed snem chcemy czytać. Zdecydowaliśmy się na granatowe łóżko TUFJORD. Jak się na nim położyliśmy w sklepie, o innym nie było mowy. Ono idealnie pasuje do mojego pomysłu stworzenia w tej sypialni przytulnej enklawy. Jest miękkie i przytulne, dzięki zaokrąglonemu szczytowi i tapicerce, jest przy tym bardzo eleganckie. Spełnia też mój wymóg łóżka, pod który wjedzie odkurzacz. Nie znoszę mieć kurzu i „kotów” w sypialni. Przy mężu alergiku tylko takie rozwiązania!

Dla męża najważniejszy był materac, bo od niego w dużej mierze zależy jakość snu. Wybraliśmy materac VATNESTRÖM, który zrobiony został z naturalnych surowców, takich jak naturalny lateks, włókno kokosowe, bawełna i wełna. Materac, dzięki sprężynom zamkniętym w osobnych kieszeniach, które pracują niezależnie i ściśle dopasowują się do kształtu ciała, zapewnia oparcie we właściwych miejscach, 5 stref komfortu przynosi ulgę dla ramion i bioder, a elastyczna tkanina dopasowuje się do kształtu ciała podczas snu.

Oświetlenie sypialni

Dla mnie najważniejsze było światło, bo nie znoszę ciemnych pomieszczeń, no i zawsze wieczorem czytam. Potrzebowaliśmy dużo punktowego oświetlenia sypialni i takiego mocniejszego, nad książkę i takiego mniejszego, łagodniejszego, które nie będzie raziło. Tak jak pisałam mamy w naszej nowej sypialni aż 6 punktów świetlnych. I w końcu jest jasno, tak, jak lubię! 

Martyna, projektantka IKEA: Stworzenie miejsca, w którym możemy odpocząć wiąże się z odpowiednio dobranym oświetleniem, w tej przestrzeni najważniejsze było dla nas to nastrojowe, dzięki któremy domownicy mogą się odprężyć i wyciszyć po całym dniu.

Najbardziej funkcjonalne są kinkiety z obrotowym ramieniem NYMÅNE – świetna opcja do czytania. 

Najfajniejsze i najpiękniejsze są według mnie lampy ścienne MÅNALG. Te kinkiety zostały ręcznie wyplecione. Cudnie rozprowadzają światło w kilku kierunkach.

Oczywiście mamy też piękną lampę wiszącą MISTERHULT

 

Komfortowa sypialnia

Ważny był dla mnie ten fotel, który koniecznie chciałam tam mieć, bo są wieczory, kiedy czuję, że jak się położę, to usnę, a chciałabym jeszcze poczytać. No i jak chcemy pogadać, też fajnie jest usiąść naprzeciwko siebie. Wybrałam piękny fotel FULLÖSA, którego kształt zapewnia wygodne wsparcie dla odcinka lędźwiowego, dla mnie bardzo ważne. Fotel jest niewielki, idealnie wpisuje się w małą sypialnię, przy czym jest bardzo komfortowy. Obok fotela postawiliśmy puf SANDARED, na którym można położyć sobie nogi. Puf ma ściągane pokrycie, które można wyprać. 

Bardzo chciałam mieć witrynę, na której położę moje świece i książki i pojemniczki na bibeloty. Tutaj z pomocą przyszła kombinacja BESTÅ. Moduły BESTÅ można dowolnie dobierać do wnętrza, można żonglować rodzajami obudowy, frontów, szuflad, uchwytów, a nawet oświetlenia. Wybrałam fronty szklane OSTVIK i piękne, skórzane uchwyty ÖSTERNÄS. Jedna z szafek pozostała bez frontu – to celowy zabieg, dzięki niemu nie musimy odsuwać fotela, aby dostać się do szafki. Funkcjonalność i wygoda to były nasze główne cele.

No i oczywiście kwiaty. Nie miałam chyba nigdy kwiatów w sypialni, bo zawsze to był dość ciemny pokój. A teraz się budzę i pierwsze co widzę to niebo i kwiaty, które stoją koło mojego łóżka, W IKEA jest cała masa pięknych i kwiatów i kwietników i osłonek. Uwielbiam mieć w domu dużo naturalnych roślin. 

Kolejny ważny element: dywan. Zdecydowaliśmy się na tak piękny i efektowny dywan, że nasza znajoma kupiła sobie od razu taki sam, zachwytów nie ma końca. Ponownie – sama pewnie na taki bym nie wpadła, ale dzięki projektantce mamy najpiękniejszy dywan ever! LOHALS to dywan wykonany z naturalnej juty w neutralnych odcieniach, wprowadza wrażenie spokoju, a poniewaz jest tkany na płasko jest łatwy do odkurzania, sprawdzi się w każdym pomieszczeniu. 

Metamorfoza sypialni objęła te wszystkie detale, o których sama bym nie pomyślała, a które podpowiedziała mi projektantka, jak na przykład:

Martyna, projektantka IKEA: Dodatki i dekoracje to elementy, dzięki którym wnętrze staje się spersonalizowane i nabiera charakteru. To one są wisienką na torcie każdego projektu, a dekorowanie nimi  wnętrza to czysta przyjemność.

Mam tu wszystko, czego potrzebuję. Wstajemy wyspani, w pełnej harmonii otwieramy oczy i ukazuje się nam piękne, spokojne, funkcjonalne i dopasowane do nas wnętrze. Nasza sypialnia jest przepiękna, stała się od pierwszego dnia naszym ulubionym miejscem w całym domu. I choć lubię swoje życie, nie mogę się doczekać wieczoru, kiedy znowu udam się do mojej oazy. A jeśli jest sobota i nie można mnie nigdzie dojrzeć – wiesz gdzie się zaszyłam.

 Metamorfoza sypialni przed i po

Jak Ci się podoba metamorfoza małej sypialni? Ja się nie mogę napatrzeć!

Wpis powstał przy współpracy z IKEA.