Wdech i wydech. W życiu najważniejszy jest balans.

W życiu najważniejszy jest balans. A większość moich czytelniczek deklaruje, że mają kłopot z jego odnalezieniem. Denerwują się sytuacją na świecie, są niepewne przyszłości, mają za mało czasu, pieniędzy, przesadnie zamęczają się wyrzutami sumienia, martwią się na zapas, nie potrafią poradzić sobie z nadmiarem emocji, lękiem, stresem, boją się o zdrowie swoje i bliskich. Te zmartwienia przysłaniają im piękno codziennego życia.

A w życiu najważniejszy jest balans. Ten balans to jest kwestia kluczowa, we wszystkich momentach życia. Bardzo łatwo jest się rozsypać i pomiędzy wieloma priorytetami zagubić sens. Nie piszę tego z teorii, czy z opowiadań, choć tych mi nie brakuje. Wręcz otaczają mnie zwykłe kobiety, które nie boją się przyznać, że codzienne życie, nadmiar spraw je przytłaczają i przerastają. Za dużo, wszystkiego za dużo, wymagania, napięcie, szybciej, szybciej, a czasu i energii coraz mniej.

Na polu moich macierzyńskich podbojów, kiedy z każdej strony atakują mnie musisz, powinnaś, koniecznie, ten dystans niejednokrotnie uratował moją głowę. To dzięki niemu słyszę jeszcze czasami swoją intuicję, dostrzegam moje dzieci i potrzeby wszystkich członków rodziny, w tym swoich. Ile matek, tyle historii osób, które na rzecz rodziny zupełnie o sobie zapomniały. Bo kiedy masz dzieci, dom, pracę, dla siebie czasu nie starcza.

To dzięki balansowi ja nie daję się zajechać. Wiem, że mogę pracować dając z siebie milion procent, ale będę musiała też odpocząć. Wiem jak pójść na skróty, jak sobie życie ułatwić i jak nie przejmować się rzeczami, które nie mają żadnego znaczenia, jak to, czy domowy obiad zamówię, czy spędzę na jego gotowaniu 3 godziny, w końcu liczy się efekt w postaci obiadu na stole. Wiem, że aby dbać o innych, muszę dbać o siebie. To dbanie o siebie to nie jest tylko wypad raz na dwa miesiące do fryzjera, w pośpiechu, pomiędzy pracą, a obowiązkami domowymi (pisałam o tym tutaj: https://www.calareszta.pl/dbanie-o-siebie-to-nie-wizyta-u-kosmetyczki/). Dbać o siebie należy codziennie i metodycznie. Żeby starczało sił na wszystkie życiowe role, żeby się nie zajechać. Długotrwałe ignorowanie własnych potrzeb prowadzi do katastrofy – zniechęcenia, braku chęci do życia, wiecznego zniecierpliwienia. Kobiety mówią głośno – nie ogarniam, czuję, że tonę.

Jak bardzo mnie to nie dziwi. Pogodzenie trójki dzieci, męża obcokrajowca, pracy na własny rachunek w bardzo agresywnym i konkurencyjnym środowisku, w mocno niepewnych czasach, okazało się dla mnie nadludzkim wyczynem. Dwa lata temu przestałam dobrze spać. Codzienne złe wiadomości, bieg przez płotki „bieżączki” i brak resetu tak bardzo odbijały się na moim zdrowiu psychicznym, że wybudzałam się co noc w okolicach godziny 3 nad ranem i snułam coraz czarniejsze scenariusze. Wtedy pomogło mi Kanaste (o Kanaste więcej tutaj: link). Właściwie to nie wtedy, a OD wtedy. Od tamtego czasu używam CBD i śpię jak suseł.

Sen jest dla mnie kluczowy, braku snu nie da się nadrobić pięcioma kawami, to tak nie działa. Kiedy jestem niewyspana, jestem wściekła i rozkojarzona, zapominalska i drażliwa. Nie chodzi tylko o to, że zasypiam na stojąco. Nie mówiąc już o wpływie tych wszystkich negatywnych myśli na moje samopoczucie. Odetchnęłam z ulgą, kiedy to się skończyło. Obok wygodnego materaca, braku elektroniki przed snem, do moich wyciszających rytuałów dołączyło Kanaste, które wierzy w holistyczne podejście do tematu stylu życia, pomaga w lepszym śnie, regeneracji, skupieniu, redukcji stresu i walce z bólem. CBD od Kanaste jest całkowicie naturalny, legalny, nie odurza, nie zawiera THC, został 2-krotnie przebadany laboratoryjnie (jest bezpieczny i skuteczny) i dostępny w wielu wersjach smakowych i trzech różnych stężeniach.

CBD to skrót od kannabidiolu – związku naturalnie występującego głównie w kwiatach i liściach roślin konopi. Olejek CBD to ekstrakt z kwiatów konopii siewnych – nie olejek z nasion konopi siewnych czy konopi indyjskich. CBD, znany ze swoich właściwości wspierających ciało i umysł, jest pozyskiwany z konopi włóknistych posiadających wysoką zawartość kannabidiolu (CBD). Ekstrakt następnie mieszany jest z olejem nośnym dla obniżenia jego lepkości.

CBD oddziałuje na układ endokannabinoidowy naszego ciała składający się z maleńkich receptorów odgrywających kluczową rolę w regulowaniu nastroju, bólu i codziennego samopoczucia. CBD pomaga tym receptorom robić to, co konieczne, aby stymulować korzystne zmiany w ciele.

Od ponad 1,5 już roku jestem ambasadorką Kanaste i od tego czasu obaliłam wiele mitów i uratowałam przed szaleństwem wiecznego nieogaru wiele kobiet. Bo w życiu najważniejszy jest balans.

Jeśli i Ty chcesz spróbować, na hasło CALARESZTA dostaniesz 20% rabatu na zakup Kanaste (kupisz tutaj: link). A dodatkowo zapisując się na subskrypcję (którą możesz wycofać w każdym momencie) dostaniesz na pierwsze zakupy dodatkowe 50% zniżki.

P.S. O szerokich zastosowaniach Kanaste pisałam też tutaj: https://www.calareszta.pl/lepszy-sex-pogodna-starosc-luz-w-gaciach-i-zen-aha-to-mozliwe/, a tutaj tekst typowo dla mam: https://www.calareszta.pl/sposob-na-matczyne-stresy-bezsennosc-i-brak-cierpliwosci/

Wpis powstał przy współpracy z Kanaste. Wszystko o CBD na stronie: Kanaste.