Witaj szkoło, czyli piękna szkolna wyprawka nie za miliony monet.

Witaj szkoło! Juppi, to już wkrótce, wrzesień zbliża się nieubłaganie. I dla moich dzieciaków w tym roku 2 wrzesień to będzie wielki dzień. Początek drugiej klasy, nowa Pani, nowi koledzy, nowa szkoła. Z podekscytowania wszyscy przebierają nóżkami. I ja też. Nie tylko z nerwów, jak sobie poradzą, czy szkoła okaże się fajna, ale też ze względu na zakupy, aaaaaa, szkolna wyprawka! Bo ja to jestem papiernicza wariatka!

I mam tak od dziecka! Uwielbiam wąchać, dotykać, kompletować zeszyty, plecaki, piórniki. I tak się wspaniale zdarzyło, że jak już człowiek sam wyrósł ze szkoły, to ma teraz dzieci i kolejne x lat kompletowania wyposażenia, kolorowych piórników, pachnących pisaków i miliona innych rzeczy. Co za frajda! Za naszych czasów nie było aż takiego wyboru, tym bardziej można poszaleć!

Przez ostatnie dwa lata ten przywilej i dzika przyjemność zostały mi odebrane, bo w tutejszej szkole zamawia się cały pakiet przez Internet. Nie ma wybierania, buuu. Szkolna wyprawka jest do pożygu praktyczna i w podstawowych, jednolitych kolorach. A ja się pytam: gdzie palemki, gdzie Barbie, gdzie różowości, gdzie auta, roboty, gdzie moro, gdzie Elsa, rakiety, jednorożce, pelikany i tęcza? Gdzie w końcu Lewy? ?

Ja to bym się chyba popłakała, gdybym miała pisać w takim koszmarnym zeszycie. No ale dzieciaki nie mają opcji, więc jest to, co jest. Na szczęście to już za nami i w tym roku możemy totalnie poszaleć. Oczywiście szukam okazji, bo niestety, mając w domu trójkę dzieci w wieku szkolnym, taka wyprawka może kosztować miliony monet. A jak wszyscy wiedzą, nawet najpiękniejszy i najdroższy piórnik za chwilę popisany jest pisakami, w plecaku się sama (oczywiście) zrobiła dziura, worek na buty się sam (no jakżeby inaczej) gdzieś zapodział, a zeszyty albo same się zalewają wodą, a w ogóle to potrzebne stale nowe. Szukam więc pięknych, funkcjonalnych rzeczy, które spodobają się dzieciom, a jednocześnie nie puszczą nas z torbami.

Na szczęście Biedronka nigdy nie zawodzi i nawet jeśli jesteś akurat na wakacjach na Helu, to możesz sobie wyskoczyć na zakupy i mieć z głowy szkolną wyprawkę, nie tylko z zapasem czasu, ale i w doskonałych cenach. Kolekcja marki Kayet to mnóstwo wzorów, zeszytów, piórników, plecaków, farbek, kredek, długopisów i miliona innych cudnych bzdurek. 

Cała szkolna wyprawka do obczajenia na stronie: https://www.biedronka.pl/pl/szkolna-wyprawka. W Biedronce znajdziesz kompletne wyposażenie, nawet strój na wuef i obrotowe krzesło. W moim przypadku z listy, którą dostałam ze szkoły, znalazłam dokładnie wszystko to, co było nam potrzebne. Zerknijcie koniecznie, nam się te wzory bardzo spodobały. Wybór jest i dla małych dzieciaków i dla nastolatków. Dziewczynki oszalały na punkcie długopisów z brokatem i piórnika w panterkę, Dom standard, piłka nożna rządzi i bardzo go frapują pachnące pączkami markery. I jeszcze dla matki książki Mroza się trafiły. ?

A za zaoszczędzone pieniądze zabierzcie dzieciaki na lody! 

Wpis powstał we współpracy z siecią Biedronka.

  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.