Kochanie, ja na tych zakupach zaoszczędziłam!

Odkąd zostałam matką, moja lista idealnych prezentów się właściwie nie zmienia.

Nadal marzy mi się trzecia ręka, która robiłaby za mnie wszystko to, na co nie starcza mi czasu. Nadal marzy mi się też tabletka, dzięki której mogłabym jeść wszystko to, na co mam ochotę, a to działałoby na mnie jak jarmuż. Zdrowo, zielono, dietetycznie.

Nadal marzy mi się robot domowy, który ogarniałby pranie (przestańcie mi ciągle polecać suszarkę, mam, ale moja nie składa, nie prasuje i nie sortuje ubrań, czy kupiłam zły model??), gotowanie (przestańcie mi ciągle polecać Thermomix, widziałam na własne oczy – zakupów w sklepie zrobić nie potrafi i garów nie zmywa!), sprzątanie (przestańcie mi ciągle polecać odkurzacze samojezdne, mam, niestety w schody nie umie). Jakby mi ten robocik to gotowanie, sprzątanie i pranie ogarnął, miałabym już z górki.

Nadal marzy mi się dodatkowa godzinka w ciągu doby. Mogłabym wtedy robić wszystko to, co polecają mi specjaliści, czyli jeść 5 warzyw i 2 owoce dziennie, ćwiczyć codziennie przynajmniej 30 minut, czytać książki, medytować, chleb wypiekać, soki przecierać, ogórki kisić, spać 8 godzin ciągiem, uczyć się języków obcych, dziergać dywany i robić własne detergenty.

Nadal marzy mi wiaderko meliski i stalowe nerwy. Nadal marzy mi się jeden kosmetyk na wszystko. Taki, który zniweluje wory pod oczami powstałe w efekcie kilku lat zmęczenia, piersi z kolan podniesie, tyłek zmniejszy o rozmiar przynajmniej, pazury pomaluje, włosy umyje i ułoży w niedbałe fale. Tak, byłoby wspaniale.

Wiadomo jednak, że my matki nie mamy za bardzo co czekać na cud. Cudu nie będzie, a wszystko inne możesz sobie kupić na Bonusway Ja na przykład praktycznie wszystko kupuję on line i uważam to za moją najlepszą sztuczkę. W Krakowie są takie korki, a pod sklepami taki armagedon, że wolę sobie zapodać rodzinkę.pl czy innych Friendsów i zakupy zrobić w domu, w piżamie i z maską na twarzy. Dzięki temu naprawdę kupuję to, co jest mi potrzebne, bo jak potrzebuję krem, to wchodzę na stronę sklepu, w którym kupię krem i kupuję krem. A teraz spróbuj ten sam myk wykonać w drogerii stacjonarnej. Wbijasz do Rossmanna po waciki, wychodzisz z koszykiem za dwie stówki. Prawdziwa historia!

I tutaj właśnie kłania się Bonusway. Czyli platforma, przez którą zrobisz zakupy w wielu popularnych sklepach internetowych i dostaniesz za to kasę. Tak, naprawdę są takie cuda w necie. Nie jakiegoś motylka, naklejkę, pieczątkę i kolejną kartę, która wypcha Ci portfel, nie.

Dostaniesz kasę. Gotówkę. Cash. Mamonę. Polskie złocisze.

I nie ma tutaj żadnego haczyka. Bonusway działa na zasadzie afiliacji – dostaje prowizję od sklepów i dzieli się nią z kupującym. Wszyscy na tym korzystają. Sklep ma więcej klientów, Bonusway ma prowizję, a klient gotówkę. Możesz wypłacić zwrot na konto bankowe, gdy Twoje zebrane bonusy osiągną łączną wartość 40 złotych. Możesz też zaprosić znajomych do zakupów na Bonusway. Każdy zaproszony znajomy otrzymuje 15 zł bonusu za pierwsze zakupy. Gdy tylko znajomy zostanie użytkownikiem, na Twoje konto trafia 15 zł bonusu. Z Bonusway nic nie tracisz.

Na Bonusway zaplanujesz swoje wakacje (korzystałam na przykład rezerwując na booking.com hotele i samochód w Lizbonie i na Sycylii), zrobisz zakupy w Lidlu, w Smyku, na Allegro, na Aliexpress, Zalando Lounge, w Duka, Castoramie i wielu, wielu innych. Lista sklepów jest tutaj: https://www.bonusway.pl/stores jest ich naprawdę bardzo, bardzo dużo.

Ja się już przyzwyczaiłam do tego, że zakupy zaczynam od sprawdzenia, czy dany sklep jest na Bonusway Zainstalowałam sobie też wtyczkę, która mi o tym przypomina.

Robiąc zakupy tylko na Mikołaja i częściowo na Gwiazdkę, można spokojnie urwać dla siebie przyjemną kwotę. Jedyne, co musisz zrobić, to zakupy przez całkowicie bezpłatny serwis Bonusway. To chyba jedyny program lojalnościowy, w którym dostajesz realną gotówkę w podziękowaniu za zakupy. Bonusy są niewielkie, ale zakładając, że nie zmieniasz swoich przyzwyczajeń, a jednak dostajesz za to pieniądze, dla mnie to dobry pomysł na oszczędności, szczególnie przy zbliżającym się intensywnym zakupowo czasie, Black Friday, Cyber Monday, Mikołaju, że o prezentach pod choinkę nie wspomnę.

Nie robiłam żadnych zakupów przez ponad dwa miesiące, bo chcę skorzystać ze zniżek. Dlatego w ten weekend zaopatruję się we wszystkie prezenty, resztę potrzebnych nam rzeczy na zimę, dekoracje na święta i brakujący sprzęt na narty. Wszystko to kupię na Bonusway, w domu, wygodnie, na spokojnie się zastanowię, bez dźwigania siat i stania w kolejce, bez szukania parkingu i tracenia czasu w korkach. Zbiera mi się tam całkiem przyzwoita sumka. Chociaż tyle mojego w tym przedświątecznym szaleństwie zakupowym! Jedyne, co musisz zrobić, aby dostawać premię w postaci gotówki za zakupy w swoich ulubionych sklepach internetowych, to zarejestrować się na Bonusway i przez tę stronę wejść do swojego ulubionego sklepu. Jeśli zrobisz zakupy, naliczy się prowizja. I tyle. To jest naprawdę takie proste. 

Dodatkowo, mam dla Was mały prezent, po zalogowaniu się przez ten link: https://www.bonusway.pl/calareszta dostaniesz ode mnie aż 15 zł już po pierwszych zakupach. Grzech nie skorzystać. Może trzeciej ręki sobie nie upolujesz, ale przecież nowa torebka czy szpileczki również znakomicie poprawiają humor! No i można zupełnie szczerze powiedzieć staremu: kochanie, ale przecież ja na tych zakupach zaoszczędziłam! 

Wpis powstał przy współpracy z Bonusway.

Zdjęcie: Photo by Hanson Lu on Unsplash

    • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
    • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
    • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
    • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
    • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.