Przepyszny sposób na małego głodnego lwa. Babeczki.

Nie wiem, jak to jest, ale choćbym zapakowała tonę żarcia do szkolnego plecaka, kiedy moje dzieci wracają do domu, są zwykle źli, rozdrażnieni i płaczliwi. Wygląda to mniej więcej tak, jak na zdjęciu głównym. Muszę coś rzucić lwom na pożarcie, żeby jakoś w ogóle egzystować i dojść do stanu użytkowania.

Szukam więc cały czas dobrych przepisów na coś, co mogę podać, co nie spotka się z Bleee, fuj, weź to matka, nie drażnij lwa, a z aprobatą. Coś, co energetycznie podładuje bateryjki moich dzikusów, jednocześnie poprawi nastrój i nie ubrudzi mojej świeżo umytej podłogi milionem okruchów. No i tradycyjnie, przepis, którego wykonanie nie wymaga doktoratu i wolnego weekendu.

Wiadomo, że nic tak nie poprawia nastroju, jak czekolada, cud, miód i orzeszki, więc przepisy z tymi składnikami darzę specjalnym miejscem w moim serduszku łasucha. Oczywiście tutaj trzeba uważać, żeby sobie nie strzelić w kolano i nie podać delikwentowi zbyt dużo cukru, który spowoduje, że będziemy mieć do czynienia z beksą skaczącą w dodatku po suficie.

Dzisiejszy przepis na babeczki z masła orzechowego sponsoruje literka P od pyszne. A w dodatku szybkie i napakowane zdrowymi, energetycznymi składnikami babeczki, idealne na wartościową przekąskę. W temperaturze pokojowej babeczki są mięciutkie, rozpływają się w ustach, włożone do lodówki twardnieją i też są rewelacyjne, kwestia gustu. Można zabrać w drogę i zaaplikować natychmiast tuż po wyjściu ze szkoły lub innej placówki. Sprawdzają się też dla dużych dzieci. Ale do rzeczy.

Składniki:

1 szklanka masła orzechowego

Nasionka z 1 laski wanilii, ewentualnie 1 łyżeczka esencji waniliowej

2 łyżki miodu lub syropu klonowego

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

1 łyżeczka octu jabłkowego

2 jajka

2/3 szklanki puree z jabłek (obrane i pokrojone jabłko podgotuj z odrobiną wody, aż zrobi się puree), ewentualnie dwa posiekane dojrzałe banany

Dodatki do wyboru: posiekana czekolada (dałam gorzką), rodzynki, orzechy, chia.

Wykonanie:

Piekarnik nagrzej do 200 stopni. Wszystkie składniki, oprócz dodatków, zmiksuj. Wylej masę na blachę na muffinki lub do papilotek. Jeśli wolisz mniejsze (takiej blachy użyłam), wyjdą 24 babeczki, jeśli większej, 12 sztuk. W szwedzkim sklepie z meblami są malutkie papilotki, gdyby ktoś szukał pretekstu do wyprawy.

Wierzch posyp wybranymi dodatkami. Piecz w piekarniku ok. 9-10 minut w przypadku małych babeczek i ok. 15 minut w przypadku dużych. Patyczek będzie suchy, ale babeczki będą nadal wyglądały na miękkie. Dojdą w temperaturze pokojowej. Gwarantuję, że to miód w gębie i samo zdrowie. Koniecznie spróbuj! Smacznego!

Zdjęcie: źródło.

 babeczki P1138471 P1138476

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:i

    • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
    • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
    • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
    • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!