Moje dzieci uwielbiają jak im się czyta książeczki, nawet teraz, kiedy coraz lepiej wychodzi im samodzielne czytanie. Uwielbiam czytać z dziećmi. Ten czas jest tylko nasz, intymny, szczególny. Co jednak zrobić w te dni, kiedy zwyczajnie brakuje czasu na długie czytanie, a dzieci domagają się jeszcze jednej bajki? Co, jeśli powiem Ci, że ktoś będzie czytał Twojemu dziecku bajki?! Zupełnie za darmo!
Jakiś czas temu pisałam o książkach, których sama słucham, bo na moje czytanie pomiędzy dziećmi, blogiem, sportem i obowiązkami domowymi nie starcza mi już czasu. A nawet jak starcza, to przyciąganie do podusi zwykle wygrywa. Dziś chcę napisać o książkach do słuchania dla dzieci.
Loloki to biblioteka ilustrowanych audiobooków dla dzieci. Dzieci mogą jednocześnie słuchać i oglądać książeczki edukacyjne i bajki. Można też ustawić playlistę z ulubionych pozycji. Książki dzielą się na trzy podstawowe poziomy, w zależności od wieku. W bibliotece jest też, oprócz książek dostępnych po wykupieniu abonamentu, kilka darmowych pozycji, z których można dowolnie skorzystać. Obok bajek i opowiadań, w bibliotece Loloki znajdziesz też książki edukacyjne, wspierające proces nauczania. Format książki dla mnie jest nowością – to połączenie głosu lektora, ilustracji i tekstu. Abonament też wydaje mi się rozsądny cenowo, opcje płatności są różne, ale najbardziej opłaca się – 9.90 miesięcznie, w przypadku przypisania opłaty do rachunku telefonicznego w Play.
Co wyróżnia Loloki na tle innych audiobooków, to właśnie ilustracje. Bardzo często klasyczne audiobooki nie sprawdzają się w przypadku małych dzieci, które nie skupiają uwagi tylko na głosie. Ale połączenie głosu i ilustracji jest świetną alternatywą. Poza tym książeczki można też czytać samemu! Bo każdy audiobook ma dwie opcje – czytaj mi (tutaj książkę czyta lektor) i opcję samodzielnego czytania dla dzieci umiejących czytać lub rodziców, którzy chcą czytać razem z dziećmi, a nie tylko słuchać. Jest to fajne rozwiązanie dla rodziców, którzy podczas czytania chcą się na chwilę wyłączyć (nie będę zbyt romantyczna, jeśli powiem, że np. na wywieszenie prania lub zamieszanie zupy). Wspólnie z dzieckiem wybieramy książeczkę, zaczynamy czytanie, a kiedy dziecko zainteresuje się pozycją, możemy na kilka minut „zostawić” je pod „opieką” lektora.
Loloki to biblioteka, która stale się powiększa. Może być więc wspaniałą alternatywą dla kupowania książek, które za chwilę się nudzą. Plusem jest też to, że bibliotekę możesz mieć na kilku urządzeniach. U nas w domu jest w moim telefonie, na tablecie i na iPadzie, którego zabieramy ze sobą na dłuższe wycieczki. Możliwość korzystania z biblioteki ma więcej niż jeden użytkownik jednocześnie (abonament wykupujesz na adres mailowy który jest loginem, za pomocą którego zalogujesz się na różnych urządzeniach). Z biblioteki skorzystasz również bez dostępu do Internetu (książki musisz ściągnąć wcześniej).
Podoba mi się też to, że większość książek, na które dotychczas trafiliśmy u nas w domu, jest dość krótkich, od 5 do 12 minut czytania. Dla mnie, mamy 6 latków, ta opcja jest rewelacyjna. Szczególnie w te wieczory, kiedy nie chcę dzieciom odmawiać kolejnej lektury, ale i nie chcę, aby czytanie trwało w nieskończoność.
Wiele osób zarzuca audiobookom, że to tak naprawdę nie jest przecież czytanie, to oszukiwanie. To bardzo zależy od naszego spojrzenia na kwestię czytania. Czy czytanie to rozwój wyobraźni, poznawanie danej historii, zrozumienie jakiegoś zagadnienia, skupienie, wyciszenie? Jeśli tak, to audiobooki jak najbardziej spełniają tę rolę.
To rozwiązanie sprawdza się u mnie w tak wielu sytuacjach, że nawet nie wiem, czy uda się je tutaj wszystkie wymienić, więc skupię się tylko na tych najważniejszych z mojego punktu widzenia.
1. Wyciszenie.
Książki są świetnym wyciszaczem. Regulują nabuzowane dziecięcymi przeżyciami emocje. Kiedy wracamy ze szkoły, poziom focha sięga zenitu. Książka jest idealnym rozwiązaniem na te kilka chwil, zanim przestawimy się na tryb domowy.
2. Umiejętność koncentracji.
Audiobooki pomagają w opanowaniu sztuki koncentracji, słuchania i wzbogacają słownictwo. Podobno słuchanie lektora lepiej działa na dzieci w tej dziedzinie niż słuchanie rodzica, na którego, szczególnie większe dzieci robią się „głuche”. Dla kontrastu, audiobooki mogą też być dobrym rozwiązaniem dla dzieci, które nie potrafią usiąść i skupić się na książce. Podczas zabawy np. klockami, czy w trakcie rysowania, mogą również słuchać książki!
3. Więcej dzieci.
Często jest tak, że mając w domu więcej niż jedno dziecko, zainteresowania dzieci są zupełnie inne. Pięciolatek średnio zainteresuje się czarno-białym obrazkiem banana, którego mama pokazuje małemu bratu. Córeczka chce poczytać o księżniczkach, a nie o traktorach. Audiobooki można wykorzystać jako pomoc i w takich sytuacjach. U nas sprawdza się rozwiązanie, kiedy czytam z jednym dzieckiem książkę z biblioteki albo materiał, który dziecko przyniosło ze szkoły. Pozostałej dwójce czyta wtedy lektor, a ja mogę się skupić na poświęcaniu uwagi jednemu tylko dziecku bez konieczności nadzorowania zabawy lub przylepiania do ekranu telewizora, który sprawia, że moje dzieciaki są jak zombie.
4. Zasypianie.
Moje dzieci bardzo by chciały, żebym czytała im co najmniej ze dwie godzinki przed snem. Codziennie. Każdemu. Niestety jest to fizycznie niewykonalne, bo musiałabym ciągiem czytać sześć godzin, a żeby moje dzieci usnęły o normalnej godzinie, musiałabym chyba wcześniej odbierać ich ze szkoły, nie jeść, nie pić, tylko czytać. Teraz część wieczornej rutyny to audiobook. Czytam, rozmawiam, przytulam wszystkich po kolei. Ale ponieważ nie mogę wszędzie być na raz, częściowo i chwilowo wyręcza mnie audiobook. Playlistę można dziecku ustawić na odtwarzanie książek automatycznie, jedna po drugiej, przez określony czas. Po upływie tego czasu, odtwarzanie samo się zatrzymuje, a ekran się wygasza.
5. Edukacja.
Audiobooki to fajny pomysł na mądre spędzanie czasu tak zwanego „ekranowego”, znowu jako alternatywa do ogłupiających bajek. Dzieci mogą spędzać czas przed ekranem, ale w sposób pożyteczny. Moje dzieci dały się na razie wciągnąć i zamiast bajki jest książeczka. Dzieci mogą same sobie wybrać książkę, podobnie jak tradycyjne, papierowe lektury, książki czytane i wyświetlane na ekranie, uczą. W bibliotece Loloki mamy książki związane z wiedzą ogólną (uwielbiamy na przykład „Jak pszczoły robią miód”, czy „Pożyteczne pieski”), klasyczne baśnie, atlasy (dla rodziców ciekawskich maluchów polecam na przykład „Atlas polskich drzew liściastych” lub „Śpiewający atlas ptaków”), książki o zwierzętach, rymowanki, geograficzne i matematyczne. Wybór jest ogromny, jak w prawdziwej bibliotece, a pozycji stale przybywa.
6. Język.
Moje dzieci są otoczone angielskim. Wiem, że czyta mnie mnóstwo osób, które nie mieszkają chwilowo w naszym pięknym kraju. Audiobooki pomogą w kontakcie z językiem polskim, w wymowie poszczególnych słów, a starszym dzieciom, które podążają za lektorem, pomoże w ogarnięciu pisowni trudniejszych polskich słów.
7. Rozrywka.
Puszczam moim dzieciom audiobooki w wannie (pamiętaj o bezpieczeństwie – sprzęt grający wyżej niż możliwy kontakt z wodą i w dużej odległości od dziecka pluskającego się w wannie), bo uwielbiają siedzieć w niej godzinami, a ja wychodzę z założenia, że książek nigdy zbyt wiele. Kiedy przy zasypianiu maluch po godzinie czytania mówi „jeszcze”, mam dodatkowy argument, że przecież była już bajeczka w wannie.
8. Podróż.
Korzystam z audiobooków w podróży. Nawet wtedy, kiedy jest to krótka wycieczka. Nie wiem, jak to jest, ale na moje dzieci samochód działa co najmniej jak pole minowe. „On oddycha moim powietrzem, za blisko mnie siedzi, ona na mnie patrzy, mamo, daleko jeszcze”? Audiobook daje mi opcję skupienia się na drodze, a dodatkowo wybieram książki, które dla mnie są również przyjemne. Kilka chwil relaksu za kółkiem w korkach? Tak! Książki, których słuchamy, prowokują rozmowę. Zamiast kłótni o to, kto oddycha czyim powietrzem, możemy przerobić jakiś ciekawy temat. Ostatnio na przykład poznaliśmy tajniki powstawania czekolady. Mniam.
9. Obowiązki.
Wiem, że wszyscy chcielibyśmy mieć nieograniczoną ilość czasu, który moglibyśmy poświęcać dzieciom. Niestety nie mamy go. Audiobook nas nie zastąpi, absolutnie nie zastąpi przytulasków z mamą czy tatą, książki czytanej przez babcię, czy w końcu wspólnego czasu. Może jednak pomóc, kiedy nie chcesz dziecka sadzać przed ogłupiającą bajką, a masz jeszcze coś do zrobienia. Skoro idzie jesień, audiobooki sprawdzą się też w czasie chorób, długich jesiennych, a potem zimowych, wieczorów i dni, kiedy za oknem plucha.
10. Zmęczenie.
Znasz to? Weekend, godzina 11, cały dom razem z dzieckiem na nogach od 5 rano, było już malowanie, klejenie, kreślenie, rysowanie, lepienie, chowanie, śpiewanie i pińcet gier? W domu bałagan, a dziecko nie chce odkleić się od Twojej nogi? Audiobook podaruje Ci moment na złapanie oddechu. Dziecku ktoś czyta, a Ty możesz sobie poczytać gazetę. Nikt nic nie traci, nie ma wyrzutów sumienia, że znowu jest ogłupiająca bajka. Brawo Ty.
*** Co, jeśli powiem Ci, że ktoś będzie czytał Twojemu dziecku bajki?! Zupełnie za darmo! Co, jeśli powiem, że przez cały tydzień będziesz mieć zupełnie za darmo dostęp do ponad 215 książek dla dzieci w ponad 20 kategoriach? Jeśli do końca roku ściągniesz aplikację i założysz konto, na hasło: calareszta dostaniesz nielimitowany dostęp do całej biblioteki, za darmo, na okres jednego tygodnia. A potem warto przypisać usługę do swojego rachunku za telefon w Play – wtedy dostaniesz jeszcze 30 dni za darmo, a po ich upływnie – najtańszą z dostępnych cen – 9.90 zł za miesiąc.
Loloki to też świetny prezent na Mikołaja lub pod choinkę. Jeden z tych, z których cieszą się nie tylko dzieci! 🙂 Koniecznie wypróbuj!
Przydatne linki:
Aplikacja na Android https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.loloki
Aplikacja na iOS https://itunes.apple.com/pl/app/loloki/id1069623808?mt=8
FB https://www.facebook.com/Loloki.pl.Biblioteka/
www http://loloki.pl/
Miłej zabawy!
Post powstał przy współpracy z firmą Loloki, stworzoną przez rodziców z myślą o dzieciach (i ich rodzicach też, a może nawet głównie).
Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:
- Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
- Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
- Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
- Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!