Poranek z dziećmi (jest wesoło).
Nastawiam budzik na 6:30. Myślę sobie, że wcześniej wstanę, może nawet kawę wypiję przed pracą, spokojnie włosy ułożę, oko pomaluję. Poprzytulamy się, poczytamy sobie na dzień dobry bajkę. Pięknie i spokojnie będzie.
Zwlekam się z łóżka o 6:50, na głośnie wołanie z łazienki, “Maaammoooo”. Lecę do łazienki, w przelocie zrywam męża, niech szybko budzi pozostałe dzieciaki.
7:00 Idziemy do pokoju w którym jest szafa, a w niej ciuchy.
A dlacego to?
Mamusiu, ja nie chcę tej bluzy.
Chcę majtki z konikiem.
Nie wkładam dziś rajstop.
A dlacego musimy lajstopy?
Chcę sukienkę. Tą w kropki.
Gdzie moja opaska?
Nie idę dziś do akola.
Gdzie są moje konikowe majtki?
Mamo jestem chora.
Jedziemy do babci?
Boli mnie brzuszek.
Umyjesz mi dziś majtki z konikiem i założymy jutro?
A dlacego te majtki?
Plose, mamusiu.
Kupis mi konika Pony?
A mnie cars?
A mnie balbi?
7:20 Śniadanie.
Plose tosta.
Ja chcę musli.
Plose kulki.
Same kulki, bez mleczka.
A dlacego musimy mlecko?
Chlebusia z cekoladką.
Tosta z miodkiem plose.
Kakao.
Helbatkę.
Naleśnika.
Chcę naleśnika.
Naleśniki.
N A L E S N I K I!!!!!!!!!!!!!
A dlacego nie zlobiłaś naleśników?
7:40 Mycie zębów, czesanie.
Nie chcę myć zębów.
Mamo Nina nie chce myć zębów.
Chcę kucyki.
Zrobisz mi kucyki, plose?
A dlacego musimy myć zęby?
Nie myję.
Warkoczyki.
Nie.
Musis myć zęby.
A dlacego trzeba układać włosy?
Kucyki.
Nie.
Jednego kucyka.
Nie.
Opaskę.
Nie.
Warkoczyki.
I cy spinki. Lózowe.
Tato ja nie chcę warkoczyków bo ja jestem chłopcyk!
A dlacego Domi nie chce walkocyków?
7:50 Zakładamy dzieciom buty, czapki i kurtki.
Chcę sandały.
A dlacego nie mogę sandałów?
A dlacego nie mogę kloksów?
A dlacego nie zakładamy kaloszków?
Nie chcę sandałów.
Chcę kozaki.
Jest ciepło, nie chcę czapki.
Chcę inną czapkę.
Ta czapka jest bzydka. Chcę różową.
8:00 Wszyscy mają kurtki, czapki i nawet buty. Otwieramy drzwi.
Chcę misia.
Gdzie mój miś?
Gdzie jest Bruno?
Mamo, idę po Grubcia.
Chcę Sleka. Nie mogę znaleźć Sleka.
Nie chcę misia, wezmę lalkę.
I kredki.
I książeczkę.
A dlacego nie jedziemy?
A dlacego jedziemy?
Maaaaaaaaamoooooooo!!!!!!!!!!!! Pomocy!!!!!!!!!!!!!
Gdzie jest mój plecak.
A dlacego nie ma bułecki?
8:10. Wsiadamy do samochodu.
Ja chcę siedzieć z przodu mamusiu.
A dlacego nie mogę s psodu?
Mamo, piciu.
A dlacego nie ma piciu?
Nie chcę siedzieć koło Emmy.
Gdzie mój misiu?
A dlacego nie mogę koło Ciebie mamusiu?
Mamo, nie mam czapki.
Mamusiu, chcę palasol.
Tato, gdzie mój misiu?
A dlacego nie ma misia?
Miiiiisssssiuuuuuuuu!!!!!!!!!
Chcę siku.
Ja też.
Ja też.
A dlacego nie mozemy?
I jabłko.
A dlacego Emma chce siku?
Daj plose jabłuszko.
Mnie też mamusiu jabłuszko.
A dla mnie bułecke.
Mamo! Dominik mnie gryzie!
Bo ja tu siedzim!
A dlacego jedziemy?
A dlacego jedziemy do przedszkola?
A dlacego nie jedziemy do Babci?
Psyjdzies po mnie potem?
No doooooobra.
8:20 Jedziemy, ufff.
U Was też tak to wygląda? Czy tylko u nas?