Patrząc na teraźniejszy model rodzicielstwa doprawdy nie wiem, jak my, urodzeni w latach 70, czy też 80, przeżyliśmy. Jak przeżyliśmy dzieciństwo? Wszyscy mieliśmy przecież patologicznych rodziców, brakowało nam stymulujących rozrywek, a po szkole, zamiast na dodatkowe zajęcia, szliśmy ewentualnie na trzepak. Oczywiście po tym, jak już obraliśmy ziemniaki na obiad i wyrzuciliśmy śmieci. Czytaj dalej

Kiedy dzieci dorosną, co się będzie liczyło najbardziej? Zadaję sobie czasami to pytanie, kiedy widzę rozprawki na temat tego, jacy to rodzice są nieodpowiedzialni, niedostępni, zajęci. Jedni przyznają, że tracą cierpliwość, inni chwalą się, że nigdy. nie puszczają im nerwy. Jedni dzieciństwo definiują przez ilość dostępnych gadżetów, inni przez każdą sekundę traktowaną jak inwestycja w przyszłość. Co się będzie liczyło najbardziej?  Czytaj dalej

Co powiedziałam, kiedy moja sześcioletnia córka poprosiła o biustonosz? Po pierwsze pomyślałam “to już”??? Sześciolatka chce biustonosz? Mówi się, że prawdziwe schody w wychowaniu dzieci zaczynają się z wiekiem, na zasadzie – małe dzieci, małe problemy. Według mnie problemy to się zaczynają od dwóch kresek na teście, ale co ja tam wiem. Czytaj dalej

Ciągle łapię się na tym, że rozmyślam jakim jestem rodzicem. Paraliżuje mnie straszna myśl, że prawdopodobnie popełniam masę błędów, które zaważą na losie moich dzieci. Analizuję, czy dobrze robię stosując niektóre metody, wypowiadając określone komunikaty i okazując poszczególne uczucia moim dzieciom. Wiem, że to, co dzieci wyniosą z domu, to kapitał. Z tym emocjonalnym zapleczem można wejść w życie i wygrać więcej, niż gdyby ktoś podarował nam na start walizkę z milionem zielonych. Bo prawdziwa ludzka siła jest w nas. W sposobie bycia, w wierze we własne możliwości, w samoocenie. I tej siły na samym początku naszej drogi uczymy się w domu. Nie chcę, aby dzieci miały pretensje do rodziców, że coś zaniedbaliśmy. Czytaj dalej

Page 1 of 212