Będzie Ci łatwiej złapać świat za rogi.

Jest wiele typów matek. I nie mówię tutaj o tym, w jaki sposób radzimy sobie z dziećmi.

Chodzi mi o wygląd.

Typ A.

Odkąd założyła obrączkę, zapomniała o wyglądzie. Męża już ma, więc po co się katować. I tak z każdym kolejnym dzieckiem przybywa tu i ówdzie sadełka i ciałka. Ciuchy coraz szersze, włosy coraz krótsze, lista wymówek coraz dłuższa. Czasu nigdy nie ma, diety drogie, trzeba godzinami stać przy garach, a potem jeść trawę. Matki nie mają czasu myśleć o takich rzeczach! Nie ćwiczy, bo matce nie przystoi fikać w leginsach. Nie kupuje nic nowego, bo przecież za każdym razem jak pójdzie na zakupy to i tak najpierw wchodzi do sklepów dla dzieci, a potem czasu brakuje. Poza tym i tak chce przecież schudnąć. Po ciąży, tej ostatniej, pięć lat temu. Ciężko jej przed lustrem stanąć spokojnie, bo sama siebie nie poznaje. Kiedyś ładna babka, teraz dzikuska w dresach i cichobiegach. Dba o wszystkich naokoło, czasu dla siebie jej nie zostaje. Zasłania lustro, w sypialni gasi światło. Kiedy jej smutno, bo na zakupach w nic się nie zmieściła, zajada pączkiem.

Typ B.

Dzień po porodzie ćwiczenia na mięśnie brzucha. Trzeba te 3 kilo po ciąży jak najszybciej zrzucić. Bardziej niż postępami potomka chwali się tym, że zmieściła się w dżinsy sprzed ciąży. W torebce słodzik i kalendarz od Chodakowskiej. Wieczorem obowiązkowo skalpel. Razem z Ewą krzyczy „dam radę” i spala. Kiedy widzi kogoś z drożdżówką, obdarza go spojrzeniem z wyżyn fitnessowej logiki. A fuj! Gluten!! Jej motto to „chwila w ustach, na wieczność w biodrach”. Ze wszystkich ciast wybiera wodę. Czyta skład, godzinami liczy kalorie. Jej największym życiowym zmartwieniem jest tyłek w rozmiarze S. W wieku 30 lat jest jak skrzyżowanie Victorii Beckham z Kim Kardashian. Sztuczne paznokcie, sztuczne rzęsy, sztuczne włosy, sztuczne usta, silikony. Plastic fantastic. Jej hobby to trzaskanie selfie, wszystkie opatrzone #takasięobudziłam. Zawsze bezbłędnie wypielęgnowanym paznokciem i z włosami ułożonymi w wystudiowane fale, kołysząc się na niebotycznych szpilkach wychwyci „te matki”. Bo dla niej „te matki” niezadbane, zapuszczone nie mieszczą się w głowie. Fuj! To wszystko przez gluten!

Typ C.

To ja. Wybieram optimum. Nie daję się zwariować, ale chcę pozostać atrakcyjna. Mogłabym napisać dla męża, ale to nieprawda. Bo tak naprawdę dla siebie. To dla mnie jest ważne czy to, co widzę codziennie w lustrze, mi się podoba. Bo jak mi się podoba, czuję się pewniej. Mimo tego, że bywały w moim życiu lata, kiedy siedziałam z chorymi dziećmi miesiącami w domu i czasami tylko wychodziłam na plac zabaw, zawsze o siebie dbałam.

Chodzę na ogromne urodowe skróty. Robię paznokcie, od niedawna rzęsy, farbuję włosy. Mam długie, bo tymczasem jest mi z takimi najłatwiej. Codziennie rano zwijam je w kucyk i mam spokój. Kiedy mam czas, układam, w praktyce rzadko. Raz w tygodniu, kiedy wieczorem w domu jestem sama, urządzam spa. Nakładam maskę na co się da, oleje na włosy, balsamy. Pisałam ten post z czymś białym na buzi i stopami w misce, chwilę przed wskoczeniem do wanny. Czasami wybielam zęby, czasami owijam się folią. Lubię szpilki, ale na co dzień wybieram jednak trampki. Nie muszą wcale oznaczać braku stylu. Nawet wygodnie ciuchy mogą być modne i podkreślać osobowość.

To wszystko tylko dywagacje. Bo jeśli komuś nie przeszkadza to jak wygląda, to naprawdę jego sprawa. Wiele osób ma to gdzieś, że może ciała więcej, że nie ta figura, że odrosty, paznokcie połamane. Wygląd jest dla nich nieistotny.

W rzeczywistości jednak jest nas takich niewiele. Bo każdy lubi popatrzeć na coś ładnego. W odniesieniu do wyglądu to słowo dla każdego z nas co innego oznacza, dla jednego botoks, dla drugiego komfort posiadania sadełka w czasach, kiedy trzeba być idealnym. Dla wszystkich jednak standardy są podobne. Człowiek niezadbany emanuje lenistwem, poddaniem się, brakiem siły i woli walki. Człowiek niechlujny jest słaby. Dbanie o siebie, dla siebie, to w naszych czasach sztuka.

Kiedy opublikowałam tekst „Jestem mamą, nie supermodelką” posypały się komentarze. Tak, tak, w większości krzyczały. Nie mam czasu, nie mam siły, nie muszę poddawać się modzie na siłownię, eko-sreko i rozmiar 0. Jasne, że nie! Bo to wcale nie o to w dbaniu o siebie chodzi. Niestety z wieloma negatywnymi komentarzami się zgadzam. Same zasłużyłyśmy sobie na pogląd, że matki są rozlazłe. Bo o ile bywają dni, kiedy naprawdę nie ma kiedy zjeść śniadania, tak zawsze znajdziesz kilka minut na umycie zębów i włosów i zmianę obrzyganej koszulki na czystą. To powinno być oczywiste i automatyczne. Będąc nawet matką noworodka, znajdziesz raz w miesiącu czas na wizytę u fryzjera i wieczór, w którym zadbasz o dłonie, czy cokolwiek innego na Twojej liście urodowych priorytetów. Będzie Ci lepiej, kiedy zadbasz o siebie. Oczywiście w miarę swoich możliwości.

Oburza mnie pogląd, że kobiety same są sobie winne, kiedy ich facet odejdzie do innej. A bo o siebie nie dbały, wiecznie przy garach, stale tylko o dzieciach. Taki mężczyzna niech idzie w pierony. Bo wiele matek nie ma momentami wyboru. Sama głównie jestem mamą i bywały takie dni, które spędzałam w dresie i z kurkiem na głowie. Ale nigdy zupełnie się nie poddałam, bo z tej ścieżki powrót jest bardzo trudny.

Mając 37 lat współczuję niektórym młodszym koleżankom, dla których kanony piękna oznaczają głodzenie się i medycynę estetyczną. W moim wieku wiem już, do czego zdolne jest moje ciało, znam swój styl. Nie musi mi nic z dekoltu wyskakiwać ani spodnie na tyłku pękać, żebym czuła się atrakcyjna. Nie potrzebuję komplementów, żeby znać swoją wartość. Możliwe, że ta wolność przychodzi z wiekiem. Bo z wiekiem nabiera się odwagi do bycia sobą i życia w sposób, który dla innych jest trudny do zaakceptowania. Nie muszę być w żadnym rozmiarze ani poddawać się modom.

Nikogo nie namawiam do katowania się. W życiu ważny jest dystans i zdrowie. Również psychiczne, na które ma wpływ postrzeganie samego siebie i to, jak postrzegają nas inni. Wyrzuciłam lub podałam dalej wszystkie rzeczy, które nosiłam trójkę dzieci temu. Niepotrzebnie mnie stresowały. Nie czuję potrzeby udowadniania komukolwiek, że w moim życiu przez ostatnią dekadę nic się nie zmieniło. Bo zmieniło się wszystko. Dom się rozrósł, mój tyłek też.

W domu zawsze jednak wyglądam tak, że można do mnie wpaść na kawę. Bo dla męża, dzieci i przede wszystkim dla siebie, nie chcę paradować w podartej, przybrudzonej szmacie. Bycie czystym i schludnym naprawdę nic nie kosztuje. To żaden wysiłek. Mam obowiązek uczyć tego dzieci. Dbanie o siebie to istotna życiowa lekcja, dla obu płci. Jeśli samemu się tego nie robi, inni na pewno o tym zapomną. A matki już tak mają, że wszystkim dogadzają, oprócz siebie.

Pisałam ten post po tym, jak wyskoczyłam z pachnącej kąpieli. Nałożyłam balsamy, odżywki, poczytałam i poleżałam. Na następny dzień obudzę się wyprasowana i zrelaksowana. Mogłam oczywiście coś ugotować, wyprać i przejechać na mopie dwa piętra. W domu robota się nie kończy. Prawda jest jednak taka, że tak bardzo brakowało mi siły, że musiałam podładować moją wewnętrzną bateryjkę. Jutro z nową energią zabiorę się do obowiązków, które olałam na rzecz zadbania o siebie.

Warto zaprzyjaźnić się z kilkoma trikami i popracować nad własną rutyną. Dla siebie. Poszukać fryzury, w której wygląda się dobrze niewielkim nakładem czasu. Odnaleźć styl, który odpowiada zapracowanemu życiu mamy i uśmiechnąć się do kobietki w lustrze. Paradoksalnie ogarnięcie siebie pomaga w ogarnianiu rzeczywistości. Gwarantuję Ci, że jeśli z lustra będzie na Ciebie spoglądała zadbana babeczka, odnajdziesz odrobinę spokoju i pewności siebie. Nieważne, czy każdy wolny kwadrans spędzasz na siłowni, czy lubisz pulchniejsze ciało i różowe włosy. Jeśli kochasz siebie, starannie się sobą opiekujesz i się sobie podobasz, będzie Ci łatwiej złapać świat za rogi.

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:i

    • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
    • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
    • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
    • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!
Buying and selling domains by experts | Hire a broker today! | Sedo

Brokerage Service

Our professionals buy or sell domains on your behalf.

Whether we're buying your ideal domain or selling your premium domains for the best prices, our experienced team of brokers is there for you – dedicated, trustworthy and discrete.

Hire a broker today

For Buyers
Brokerage Service

We acquire your perfect domain

Are you not able to find your desired domain on our marketplace? Or would you simply like to save the time and hassle by having our brokers negotiate for you? Our experts will contact the owner on your behalf and handle all of the necessary negotiations.

Just let us know which domain you are interested in and entrust our brokers with the negotiations. We will assign you a personal domain broker who will initiate negotiations with the owner on your behalf. You as the customer remain discreetly in the background. Guaranteed!
 

  • Domains à la Carte: our experts will acquire your domain,
    even if it isn't for sale at Sedo
  • Individual support: your personal domain broker will advise and consult with you before initiating and solidifying negotiations with the owner on your behalf
  • Guaranteed discretion: customers remain anonymous during negotiations
  • Free Transfer Services included
For Sellers
Domain Marketing

Highest prices for premium domains

Are you the owner of a high-quality domain? Our experts will help you to approach the right buyers – and obtain the best possible selling price for your domain.

Since 1999, our domain brokerage team has completed some of the most chart topping and expensive sales in the industry: Sex.com for 13 m $, dudu.com for 1 m $, kaffee.de for 100 000 €, and many many more. We will assign you a personal domain broker who will initiate negotiations with potential buyers on your behalf. Customers always remain confidential. Guaranteed!
 

  • No upfront costs – You will  only be charged if your domain is sold
  • Guaranteed discretion: Customers remain anonymous during the negotiations
  • Free Transfer Services included
     

Get the domain you really want!

Sell your Top Domain through our brokers

Our Minimum Requirement for Domain Marketing

Your domain consists of no more than two descriptive words.

You agree to an exclusive marketing agreement.

You notify us of any ongoing correspondence and offers already received from interested parties.

Domains with spelling and typographic errors will not be accepted.

You provide us with traffic statistics for the past 12 months.

Premium Domains from our Brokers

A premium domain can help your business establish a strong brand, attract more traffic, and improve your search engine rankings, while potentially reducing your advertising spend. Unlock the power of a premium domain and elevate your brand today.

 

Get your premium domain now

What Sedo can do for you

Domain Appraisal

Our experts will create an individual appraisal of your domain's value.

Domain Promotion

Increased exposure and sales through more than 650 Sedo partners worldwide.

Domain Transfer

Secure transfer transactions even when agreements are reached outside of our marketplace.

Domain Parking

Parked domains receive twice as many bids as unparked domains