Nawet umrzeć trzeba tak, jak chcą tego inni.

Jak bardzo myśmy się pogubiły. Całe życie ktoś lepiej wie, co nam wolno, wypada, jak siedzieć, kim być, kiedy dzieci rodzić. Nawet umrzeć trzeba tak, jak chcą tego inni. 

Już nie wystarcza palec skierowany w kobiece uda, nosy, życiowe wybory, ilość dzieci i rozwój kariery. Od małego ona ma siedzieć prosto, być dziewczęca, potem kobieca, ale nie za bardzo, bo wiadomo #prowokuje, może być kim chce, byle się mieściła w kanonie i widełkach wiekowych, ma robić karierę, ale nie jak facet, bo przecież ognisko domowe bez kobiety nie płonie. To nie wystarczy. W końcu ona dochodzi do wieku, w którym jej się wmawia, że starzeć należy się z godnością, czyli tak w sam raz. Nie, żeby uchodzić za nie mogącą się pogodzić z upływem czasu, niby wszystko wypada, ale w pewnym wieku już nic nie wypada, oprócz różańca z torebki, on może, wręcz powinien czasem wypaść. Nie może się też zapuścić, odpuścić, pozwolić na starość po swojemu, bo ona tak bardzo kłuje w oczy. Ma być taka w sam raz. 

Starzeć się należy z godnością. Najlepiej zajmując się często i chętnie wnukami, trzeba być do ciągłej dyspozycji, przecież wiadomo, że młodzi chcą pożyć, a niania niepewna i droga. Nie ma to jak babcia! Tylko niech mama mu nie puszcza bajek, nie daje cukru i mięska też może nie jeść jak nie chce! I niech mama mu żadnych strasznych historii nie opowiada o tym, jak to kiedyś było, bo się dziecko koszmarów nabawi! 

Starzeć się należy z godnością. Czyli mieć jakieś swoje życie, a nie ciągle marudzić dzieciom i wymuszać, żeby przyjeżdżały, dzwoniły i się interesowały. Kto ma teraz na to czas? Najlepiej po prostu dyskretnie czekać, z domowym obiadem (po co tak ciężko gotować, po co dwa dania, jeszcze deser, kto to zje, mamo, my jesteśmy na poście przerywanym i fleksitarianie), z przetworami (byle nie za słodkie, nie za słone, takie w sam raz, bez laktozy!), z dobrym słowem (albo lepiej kopertą), może po drodze wpadną, na dzień babci, żeby odbębnić i żeby zdjęcie na instagram było. Samotność? Jaka samotność, co ty wymyślasz, przecież masz dzieci, wnuki, nie dramatyzuj!

Starzeć się trzeba z godnością, trzeba być postępowym, nowoczesnym, nadążać za trendami i technologią. Starzeć się trzeba z godnością, gdzie jakaś druga młodość, zakochanie, spódniczki mini, tatuaże, nauka zumby? Czy babcia oszalała, w tym wieku? Jeszcze sobie babcia coś zrobi i kto się babcią opiekował będzie?

Niech się babcie w życie młodych nie wtrącają, no chyba, że wnuczka z kim zostawić nie ma, to wtedy mogą. Ale lepiej niech nie krytykują, bo co one tam wiedzą o życiu. Niech dziadkowie trochę świata zobaczą, byle nie wydali za dużo, bo wiadomo, dzieciom trzeba kasę podsypać, żeby start lepszy miały. No i te wyjazdy nie za daleko, bo wiadomo, wnuczki same przecież się sobą nie zajmą. Japonia? Mama chyba raczy żartować! A jak Bartuś zachoruje to kto się nim zajmie? 

Nawet umrzeć trzeba tak, jak chcą tego inni. Najlepiej po cichu i we właściwym czasie, we własnym domu, we śnie, nie robiąc nikomu kłopotu, bez długów, zostawiając wykupione na cmentarzu miejsce, oszczędności na pokrycie kosztów i byle wcześniej mieszkanie przepisać, po co dzieciom kłopot robić. Absolutnie nie wolno tracić pamięci, bo to okropne jest jak człowiek własnych dzieci zapomina, denerwujący się staje z tym rozumem kilkulatka, ileż można. No i na pewno nie po wykańczającej, głównie dzieci, chorobie! Te operacje, szpitale, przecież nikt szpitala nie lubi. Dzieci mają własne życie, mało czasu. Nikt nikogo w szpitalu odwiedzał nie będzie. 

Jak bardzo myśmy się pogubiły. Nawet pod koniec życia każą nam tańczyć tak, jak komuś pasuje bardziej, nie odpuszczą. Nawet umrzeć trzeba tak, jak chcą tego inni.

A co jeśli do tego tanga zawsze brakowało Ci czasu, partnera, żałowałaś pieniędzy na dobre buty, bo potrzeby innych były zawsze ważniejsze, nie miałaś odwagi, przecież miałaś dzieci, obowiązki, dom, nie czas na głupoty. Co jeśli bałaś się, że ktoś z boku zobaczy te marne podrygi? A co jeśli dopiero wtedy, kiedy nie masz nic do stracenia, chcesz w końcu tańczyć do rana? Sama? Bez butów? Do własnej melodii?

Jak bardzo myśmy się pogubiły. Całe życie w gorsecie oczekiwań. Nawet umrzeć trzeba tak, jak chcą tego inni. 


Zdjęcie: Danie Franco na Unsplash