Jeśli to czytasz, prawdopodobnie jesteś mamą. Prawdopodobnie, jak miliony innych mam na świecie, stając na głowie, wyczarowałaś dla swoich bliskich kilka dni czystej, świątecznej magii.
Święta to tylko trzy dni, choć dla Ciebie święta to całe tygodnie przygotowań, godzina 0, a potem kilka dni sprzątania. Piekłaś i gotowałaś, drugą ręką myjąc okna. Stałaś w długich kolejkach, aby na stole nie zabrakło tradycyjnych, domowych potraw. Chodziłaś na imprezy, zdobiłaś pierniczki, rozplątywałaś coroczny matriks choinkowych światełek. Wszystkich stroiłaś, po kokardy w odświętne ubranie. Dylemat – paznokcie czy uszka, zwykle wygrywały uszka. I śledzie. I jeszcze jedno ciasto. Pakowałaś w nieskończoność prezenty, aby każdy bliski Ci człowiek znalazł pod choinką wymarzony prezent. Gościłaś bliskich, ściskałaś znajomych, słałaś życzenia. Bo tak trzeba, bo taka jest magia świąt. Magia, którą po raz kolejny udało Ci się wyczarować, własnymi rękami, bez magicznej różdżki. W te święta, choć przydałyby Ci się każdego dnia, miałaś i trzecią rękę i oczy z tyłu głowy i dodatkową, 25 godzinę na dobę. Udawałaś Mikołaja, gwiazdkę i ambasadorkę świętego spokoju, choć tego jednego, jeśli jesteś mamą, raczej w te święta nie zaznałaś. Spokoju.
My matki już tak mamy. Choćby na kolanach, zmyjemy kolejny raz podłogę, poprawimy nieudany sernik, spakujemy jeszcze jeden prezent, choć przecież łatwej byłoby włożyć do torebki. Ale to patrzenie na dzieciaka, który rwie wstążeczki i ozdobny papier, najbardziej cieszy matczyne serducho.
Prawdopodobnie wcale w te święta nie szłaś na skróty, choć co roku obiecujesz sobie, że okna mogą być brudne, a uszka ze sklepu. Bo przecież ta magia to Twój czas, wysiłek, pot i łzy. Żeby w te kilka dni, niewidzialnym klejem połatać rodzinę. Żeby nikomu nic nie zabrakło. Żeby było jak u mamy. Żeby do końca życia pamiętać ten jeden dzień w roku, ciepły, choć grudniowy, który każdy z nas zna już od kołyski.
Udało się. Uff. Prawdopodobnie, choć nie robiłaś tego wcale z musu i konieczności, padasz teraz na pysk. Bo nie da się nawet wyliczyć, czym po świętach zmęczone są matki. Odpowiedź jest prosta. Wszystkim.
I teraz pomyśl, ile z tego wszystkiego zrobiłaś tylko dla siebie? Nie dlatego, żeby grało i buczało, bo wyniosłaś to z domu, bo tak trzeba, bo chciałaś najlepiej i wszystko na tip top, a dla siebie. Pewnie niewiele, bo czarowanie magii dużo kosztuje. I wiesz co? Możesz teraz trochę odpuścić. Masz kilka dni, w czasie których nic chwilowo nie musisz. Zanim wejdziesz w nowy rok, odpuść trochę. Odpuść, żeby sobie trochę wyrównać zapasy energii i w nowy rok wejść rześka i silna. Poklep się po plecach, dobra robota! Poleż sobie z maską w wannie i poczytaj książkę, którą dostałaś rok temu pod choinkę, ale przeczytać nie miałaś kiedy. Obejrzyj sobie komedię pod kocem, świat poczeka! Zerknij na wyprzedaże nie tylko w sklepach dla dzieci i z wyposażeniem wnętrz. Nowy sweter czy szminka naprawdę cieszą, zrób samej sobie miły prezent.
Nie potrafisz odpoczywać? Rodzina to przecież obowiązki? Pomyśl tylko. Czy przez ostatnie kilka dni Twoja rodzina jadła pyszne, domowe jedzenie? Jadła. Czy coś się stanie, jeśli teraz na obiad zjedzą zamówioną pizzę, na korzyść Twojej popołudniowej drzemki? Czy przez święta spędziłaś mnóstwo czasu z rodziną? Spędziłaś. Może nic nikomu się nie stanie, jeśli przez dwie godziny obejrzy film, żebyś Ty mogła przejrzeć w necie wyprzedaże? Siedziałaś do późna kończąc ubierać choinkę? Siedziałaś. Lepiłaś, układałaś. Może czas pójść spać o 20 i w końcu porządnie się wyspać? Sprzątałaś w nieskończoność? No to w ten weekend nie sprzątaj. Spotykałaś się ostatnio z rodziną i osobami, z którymi nie tylko chciałaś, ale i wypadało się spotkać? Oczywiście. Może teraz, przez najbliższe pięć dni, spotkaj się w końcu z kimś, z kim masz ochotę porozmawiać i podsumować kolejny, dobry rok.
To dzięki Tobie w święta jest magia. To dzięki Tobie dla Twoich dzieci i rodziny w święta jest pięknie i niezapomnianie. Odpuść trochę, to nie jest oznaką słabości, a ogromnej siły i mądrości. Nawet Bóg siódmego dnia odpoczywał. Odpuść, odpocznij, wyluzuj. Od nowego roku znowu będziesz potrzebowała masę siły na codzienne małe cuda, które są Twoim udziałem, mamo.
Zdjęcie: źródło.
Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:
- Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
- Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
- Zerknij do mojego sklepu, w którym czekają na Ciebie autorskie produkty. SKLEP.
- Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
- Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
- Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.