Nikt nie musi dawać Ci rozgrzeszenia.

Z racji tego, co robię, przeglądam kilka blogów, portali, kont na Insta. Sama jestem dość płodna i podobno umiem pisać tak, żeby kogoś wesprzeć dobrym słowem. Pod moimi tekstami najczęściej pojawia się jeden komentarz – ulżyło mi, jak to dobrze, że ktoś jeszcze też tak ma. I tak sobie myślę, że dziś chcę inaczej. Jesteś kobietą, jesteś matką, jesteś mądra i ważna, jedyna. Nikt nie musi dawać Ci rozgrzeszenia!

Bo tak już jest na tym świecie, że mamy dość wątłe poczucie własnej wartości, a jak przyjdą dzieci, to jesteśmy ze wszystkich stron atakowane tym, jakie to nie powinnyśmy być, co powinnyśmy robić, czuć, myśleć. Same nakazy i zakazy, a w najlepszym razie wytykanie paluchami, krytyka, poczucie winy.

A przecież nikt nie musi dawać Ci rozgrzeszenia! Nie musisz czuć ulgi, kiedy ktoś inny przyznaje, że też ma bałagan. Dom to przecież nie muzeum.

Naprawdę nikt nie musi Ci mówić, że jesteś normalna, jeśli masz dość. Możesz mieć dość wszystkiego i wszystkich, nawet własnych dzieci, dość męża, którego przecież sama sobie wybrałaś. Każdy człowiek ma prawo do zmęczenia, nie musisz dostawać od nikogo rozgrzeszenia. To tylko zmęcznie, a nie manifest złej matki, która nie kocha swoich dzieci.

Nikt nie musi dawać Ci rozgrzeszenia, bo też ma dziecko niejadka, dziecko, którego nie da się poskromić, dziecko, które mało śpi, albo nie chce się uczyć. To nie Twoja wina! Nie daj sobie na barkach złożyć ciężaru za całe zło tego świata.

Żadna z nas nie musi kochać gotować, sprzątać, robić na drutach i smażyć powidła. To wszystko naprawdę ma się nijak do bycia dobrym rodzicem.

Możesz dowolnie chodzić na skróty, wybierać prostsze rozwiązania lub olewać to, co trzeba. Instrukcji wychowania dziecka nie ma, pamiętaj o tym zawsze.

Nikt nie musi Ci mówić, że to jest dozwolone, żeby sobie walnąć na głowie warkoczyki, kupić różowe trampki i obejrzeć bajkę. Wypadać to może najwyżej dysk. Matce wypada wszystko na co ma tylko ochotę.

Nikt nie musi Ci powtarzać, że masz być miła dla teściowej, która robi Ci na złość, ignorującej Cię ciotki, czy niemiłego kuzyna. Ich dobre rady nie muszą być dobre dla Ciebie.

Możesz wydawać pieniądze na siebie, możesz inwestować w swoje hobby wygląd i cokolwiek tylko chcesz. Możesz z zakupów nie przytargać nic dla dzieci.

Możesz kochać rutynę albo żyć na spontanie. Możesz wertować poradniki albo kierować się intuicją. Twój wybór.

Możesz głośno powiedzieć, że nie lubisz małych dzieci, że przerasta Cię nastolatek w domu, że jesteś przerażona tym, że być może tej najlepszej roli nie udaje Ci się wypełniać jak trzeba. Możesz tęsknić do czasów, w których nie miałaś jeszcze dzieci albo do dnia, w którym dzieci się wyprowadzą. Większość z nas ma takie myśli!

Możesz nie tęsknić za dziećmi, kiedy nie ma ich obok godzinę, dzień, tydzień. To całkowicie normalne, tylko rzadko kto mówi to na głos!

Nie musisz się nikomu tłumaczyć, jeśli wychodzisz gdzieś sama, jeśli wyjeżdzasz bez dzieci i bez rodziny. Nie jesteś niczyim niewolnikiem, a dzieci w większości przypadków mają też ojca.

Nie musisz się martwić, że ktoś spali Cię na stosie, bo boisz się urodzić naturalnie albo kiedy nie możesz karmić piersią tak długo, jakbyś chciała, albo tak długo, żeby zadowolić panią Jadzię.

Nie musisz na siłę trwać w żadnym związku po to tylko, aby Twoje dzieci miały namiastkę rodziny. Twoje życie i szczęście jest równie ważne i możesz o nie walczyć, dzieci na pewno to zrozumieją.

Nie musisz w nieskońćzoność porówywać się do wycinka z życia obcej kobiety. Tego, że robiła to zdjęcie dwie godziny i tak nigdy Ci nie powie. Tego, że kupa jej dziecka też śmierdzi i nie zawsze wygląda ono jak z żurnala, też nie.

Nikt nie ma prawa wpędzać matek w poczucie winy. I tak samo nikt nie musi nas z niczego rozgrzeszać. Jeśli coś robisz, możesz być pewna, że gdzieś na świecie w tym momencie jest matka, która robi dokładnie to samo. Bo wszystkie siedzimy w tym po uszy! Wszystkie tak mamy. Bo choć różni nas wszystko, wiele nas łączy. Chcemy dla dzieci jak najlepiej, kochamy najmocniej, staramy się. I to wystarczy. Zaufaj sobie, przecież sama wiesz najlepiej, co dla Twoich dzieci, Twojej rodziny jest najlepsze.

Photo by Dakota Corbin on Unsplash