Jako rodzic trudnego dziecka zwykle obwininiam się za to, jakie ono jest.
Nie mogłam się już doczekać filmu „Śnieżka i fantastyczna siódemka”, bo według zapowiedzi, Śnieżka nie jest tutaj typową księżniczką, a bajka, choć dobrze znana małym i dużym na całym świecie, opowiedziana została w zupełnie nowy sposób. Nie zawiodłam się, film podobał mi się tak bardzo, że postanowiłam napisać jego recenzję. Może będzie w niej kilka spojlerów, no ale przecież na film macie zabrać dzieciaki, więc im jej przed obejrzeniem nie czytajcie. ? Koniecznie musicie wybrać się do kina!
Mówi się, że aby wychować dziecko, potrzeba wioski. Ale tak wiele z nas nie ma tej wioski. Mieszkamy często z daleka od babć, ciotek i kuzynek na każde zawołanie. Koleżanki mają swoje dzieci, pracę i problemy. Nie stać nas na nianię. Świetnie byłoby móc na kimś stale polegać i wiedzieć, że w razie „w” możesz liczyć na pomoc. W praktyce jednak, jesteśmy najczęściej zdani na siebie. Co jeśli to Ty jesteś wioską?
Odkąd mam dzieci, obok codziennych zagwozdek w stylu kocham ale chcę wysłać w kosmos, dlaczego nie chcą jarmużu, przecież jest zdrowy i czemu nie śpią 12h na dobę, przecież to dla nich dobre, dlaczego nie kontemplują życia w ciszy, pojawiła się jeszcze jedna: wakacje. Bombelki mają 180 wolnych dni w roku. A starzy 26. Gdzie logika?