Jak przeżyć grudzień – praktyczny poradnik.

Wariactwo grudniowe w pełni. Jeszcze nie zrobiliśmy zakupów, a już zaczęły się wyprzedaże. Brakuje maku na półkach, świeże karpie straszą ponurym okiem. Masz dość, choć do Świąt jeszcze daleko? Jak przeżyć grudzień – podpowiadam. 

Zrób to. Razem.

Cokolwiek dzieje się w Twoim życiu, zrób to z bliskimi. Porządek zrobi się szybciej, jeśli zabiorą się za niego wszyscy. Ogarniecie bałagan razem i już można wskoczyć pod koc obejrzeć kolejny świąteczny hicior i wypić kolejny kubek kakao (nikt nie liczy!). Pierniczki lepiej smakują, kiedy upiecze się je wspólnie z przyjaciółmi i rodziną. Choinka ubierana razem cieszy dłużej. Z rodzinnego rozplątywania lampek rodzą się miłe wspomnienia. Zosia Samosia w Święta niech stanie się duszą towarzystwa.

Zadbaj o siebie.

Szczęśliwa mama – szczęśliwe dzieci. Szczęśliwa żona – szczęśliwy mąż. A to działa we wszystkie strony. Pomyśl o sobie, zrób gorącą kąpiel, kup sobie prezent, idź do fryzjera, posłuchaj ulubionej kolędy, połóż się wcześniej spać. Z pustego i Salomon nie naleje, na pewno wiesz, co oznacza to powiedzenie. Nie możesz cały czas dawać, bo kiedyś Twoje rezerwy się skończą.

Gadaj jak katarynka.

Rozmowa leczy, bawi, skłania do przemyśleń i snucia planów. Są rozmowy, które musisz odbyć, które chcesz odbyć i te których chcesz uniknąć. Możliwe, że są jakieś ciążące niezałatwione sprawy, dziękuję, które nigdy nie padło i przepraszam, które od dawna chcesz wyszeptać. Święta to idealny czas na zakopanie waśni i machnięcie ręką na mało istotne różnice zdań. Z rozmów rodzą się piękne marzenia, ożywają ciepłe wspomnienia. Warto rozmawiać! Nawet kilkulatek pociągnięty za język opowie Ci niesamowitą historię. Słuchaj, zapamiętuj. Wyciągnij rękę.

Czas to najpiękniejszy prezent.

Dla każdego. Zamiast więc spędzać kolejną godzinę w kuchni, pucując na błysk samochód, czy wydając średnią krajową na zakupy w pękającej w szwach galerii, podaruj coś, co masz najpiękniejszego. Najbliżsi właśnie to będą wspominać i najbardziej docenią. Jeśli masz dzieci – magia świąt kiedyś im zblednie. Jeśli masz starszych rodziców, dziadków – kiedyś ich zabraknie. Lepszych czasów niż teraz nie będzie.

Śmiech to zdrowie.

Śmiej się z komedii romantycznych, z nieudanych prezentów, z potraw, które nie wyglądają jak te w książce kucharskiej, z krzywo stojącej choinki i mące we włosach dzieci. Śmiej się z siebie. Jeśli masz kogoś, kto Cię kocha, dach nad głową, zdrowie i jedzenie w lodówce, masz niesamowite szczęście. A to naprawdę doskonały powód do śmiechu! Poluzuj gumę w majtach, wyciągnij sztywny kij wiesz skąd i ciesz się tymi szczególnymi dniami.

Odpuść sobie.

I innym też! Okna szybko się znowu ubrudzą, dywan się zadepta, a nadmiar jedzenia zepsuje. Zrób listę rzeczy, które musisz zrobić. I… skreśl wszystkie te, które nie są absolutnie koniecznie. A teraz zerknij w kalendarz i uczciwie przeanalizuj, ile jesteś w stanie zrobić każdego dnia. Jeśli masz 2 wolne godziny wieczorem, nie oczekuj, że w tym czasie posprzątasz na błysk i przygotujesz 10 potraw. Pierogi można kupić, potrawami podzielić się z innymi członkami rodziny, prezenty włożyć do gotowych torebek. Zamiast szarpać sobie nerwy, można pójść na skróty. Zerknij jeszcze raz na listę i zostaw na niej tylko to, co jesteś w stanie (i chcesz) zrobić. Amerykańscy naukowcy dawno już udowodnili, że Święta Bożego Narodzenia przyjdą nawet do tych domów, w których leży kurz od Wielkanocy.

Wyloguj się.

Jest kilka doskonałych aplikacji, które zmierzą, ile czasu poświęcasz dziennie gapiąc się w telefon. Sprawdź, ile czasu marnujesz na głupoty, a potem chociaż w Święta świadomie zakop i zamiast na śmiesznych filmikach, podziwianiu cudzego życia i czytania fake newsów – skup się na swoim prawdziwym życiu i ludziach, którzy są w nim najważniejsi. Też na sobie.

Weź to wszystko rzuć w cholerę i wyjedź w tropiki. 

Święta, szczególnie te z rodzinką, której jakimś cudem udaje nam się cały rok unikać, aż tu nagle siadamy pomiędzy karpiem, ciotką Halinką i wujkiem Januszem, wielu jawią się jako miks mało lubianych tradycji, nieudanych prezentów, konieczności pucowania kryształów, trzepania dywanów i serdecznych życzeń spokojnych Świąt, kiedy akurat wujka z poglądami politycznymi mamy ochotę ewentualnie wysłać serdecznie w kosmos, a na spokój tęskno liczymy może koło stycznia. Zdradzę Ci jednak sekret – kilka razy spędzałam Święta w tropikach. I bym się nie zamieniła. Bo świąteczną atmosferę robią ludzie, a nie pusta plaża i palmy. Zaufaj mi. Jak się tego nie ma, to tego wszystkiego bardzo brakuje.

Oby Ci nigdy nie brakło.

Zdjęcie: źródło

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Zerknij do mojego sklepu, w którym czekają na Ciebie autorskie produkty. SKLEP.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.