Czytając skład większości komercyjnych ciastek można się złapać za głowę. Czego tam nie ma! Najlepiej zrobić więc samemu. Moje dzieciaki uwielbiają ciasteczka, czekoladę i masło orzechowe, więc dążyłam do przepisu, który łączyłby ciasteczka czekoladowe z masłem orzechowym. I tak powstała zdrowa wersja popularnych ciasteczek oreo. Bez glutenu, bez laktozy, wegańskie ciasteczka. Wydawało by się, że to nie będzie dobre, a są rewelacyjne. Moje dzieci mówią OREŁO, więc niech i tak zostanie.
Składniki na 20-25 sztuk pysznych oreło:
120 g mąki jaglanej lub orkiszowej
30 g kakao
80 g ksylitolu lub erytrolu
szczypta soli (1/4 łyżeczki)
szczypta sody oczyszczonej (1/4 łyżeczki)
łyżeczka esencji waniliowej
45 g oleju kokosowego lub roślinnego
3 łyżki (45 g) mleka roślinnego (np. migdałowego)
2 łyżki (30 g) syropu klonowego, miodu lub syropu z agawy
masło orzechowe (kupuję o obniżonej wartości tłuszczu) – u nas nadal niedoceniane, choć orzechy ziemne to źródło kwasów oleinowych, obniżających poziom cholesterolu we krwi, tym samym zapobiegających miażdżycy i chorobom układu krwionośnego. Są też bogate w roślinne białko, potas, magnez, witaminę E i błonnik.
Wykonanie:
Mąkę, kakao, ksylitol, sól i sodę połącz w jednej misce. Wanilię, olej, mleko i syrop w drugiej. Dobrze zmieszaj wszystkie składniki, aby połączyły się w ciasto. Włóż do lodówki na pół godziny.
Rozgrzej piekarnik do 150 stopni.
Rozwałkuj ciasto i wycinaj z niego kółka. Optymalna średnica oreło to 4-6 cm.
Kółka przekładaj na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka nie rosną, więc mogą leżeć w niewielkiej odległości od siebie.
Piecz 14-16 minut. Ciasteczka mogą wyglądać na niedopieczone przy wyciąganiu z piekarnika, to normalne zjawisko.
Ostudź, a potem włóż na pół godziny do lodówki.
Posmaruj jedno ciastko masłem orzechowym, nałóż drugie na wierzch. Najlepiej jest to zrobić nakładając łyżeczkę masła na rękę, rolując z niego kulkę, nakładając na ciastko i przygniatając drugim. Ciasteczka oreło przechowuj w lodówce, w zamkniętym pojemniku.
Smacznego!
Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:i
- Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
- Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
- Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
- Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!