Nie tęsknię jakoś szczególnie za „kiedyś to były czasy”, bo czasy zawsze są, a te teraz najlepsze, bo nasze. Ale kurka no muszę zgodzić się z tym, że kiedyś to matki miały łatwiej. Dzisiejsze macierzyństwo sprzeczności jest takie męczące!
Nie tęsknię jakoś szczególnie za „kiedyś to były czasy”, bo czasy zawsze są, a te teraz najlepsze, bo nasze. Ale kurka no muszę zgodzić się z tym, że kiedyś to matki miały łatwiej. Dzisiejsze macierzyństwo sprzeczności jest takie męczące!
To jest naprawdę smutne, kiedy sobie zdasz sprawę, że połowę życia zatruwają nam rodzice, a drugą połowę dzieci. No ale taka trochę jest prawda. Kiedy jesteśmy maluchami, musimy robić tak, jak chcą nasi rodzice. W jakiś sposób musimy przyjąć ich reguły, zasady, wartości. Choćby nie za bardzo nam się podobały, często potem, w dorosłym życiu je kopiujemy. Bo nie umiemy żyć inaczej.
Rozmawiając o wrześniu i kurwując na bolesny powrót do życia pourlopowego i pocovidowego, do zajęć dodatkowych i korków na mieście, gadałam nie tylko o bombelkach. Wielu znajomych piastujących tak zwane „pozycje”, narzeka na pracowników. A wiecie, kogo pracodawcy powinni najczęściej zatrudniać? No jak kogo, matki!!