Jedyne zajęcia, na które musisz koniecznie zapisać dziecko w nowym roku.

Już wkrótce zaczniesz się zastanawiać, jak co roku, na jakie dodatkowe zajęcia warto zapisać dziecko. Uwielbiam wszystkie zajęcia ruchowe, moje dzieci wypróbowały już siatkówkę, piłkę nożną, tańce, balet, gimnastykę, akrobatykę. Stawiam na ruch i… język. I jeśli masz w tym temacie jakiekolwiek dylematy, jedyne zajęcia, na które musisz koniecznie zapisać dziecko w nowym roku, to język angielski.

Nie da się chyba w jednym tekście wymienić wszystkich zalet, jakie niesie znajomość języka obcego. Powiem dalej. O ile uwielbiam wręcz brzmienie hiszpańskiego, włoskiego czy francuskiego, znajomość angielskiego, przynajmniej na podstawowym, komunikatywnym poziomie, uważam za absolutnie konieczną umiejętność, którą powinniśmy podarować dzieciom.

Nie da się ukryć, że świat stał się globalną wioską. Nie ma już dla nas barier nie do pokonania, jeśli chodzi o podróże, zakupy, kształcenie, pracę czy związki. Ograniczenie jest jedno – język. Ciężko jest latać po świecie nie znając języka, praktycznie niemożliwe jest studiowanie za granicą, czy zakupy w sklepach, których w Polsce jeszcze nie ma.

Jedyne zajęcia, na które musisz koniecznie zapisać dziecko w nowym roku, to angielski. Jeśli nie stać Cię na nic innego, nie masz czasu ani siły na wożenie dzieci na jakiekolwiek zajęcia, poświęć chociaż czas i środki na angielski. Dlaczego?

Podróże

Od rezerwowania biletu lotniczego, przez czytanie opinii o hotelach na międzynarodowych stronach, po porozumiewanie się z obsługą lotniska, zamawianie jedzenia w samolocie, szukanie drogi na miejscu, czy wynajmowanie samochodu. Ciężko jest podróżować za granicami swojego kraju bez znajomości języka. Da się, jasne, ale możliwości korzystania ze wszystkich uroków są ograniczone. Już nie mówię o tym, że stajesz się łatwym celem oszustów, którzy zwyczajnie mogą chcieć wykorzystać Twoją nieznajomość języka. W wielu miejscach na świecie przewodnicy oferują zwiedzanie w kilku najbardziej popularnych językach. Wątpię, aby udało Ci się należycie zwiedzić Chichen-Itzę, Westminster Abbey, czy Taj Machal, jeśli na ich temat poczytasz sobie tylko stronę w polskim przewodniku. Że też już nie wspomnę o bezpieczeństwie i sytuacjach, w których znajomość języka jest niezbędna. O, taka na przykład ja, dzień przed Sylwestrem, w pierwszy dzień szusowania, złamałam sobie w Alpach rękę. Angielski bardzo mi się wtedy przydał, jak wkładali mi ją do gipsu. Tu taka mała śmieszna dygresja. Rękę złamałam 4 miesiące przed ślubem. Wszystkie zdjęcia z przymiarek TEJ jedynej kiecki mam z gipsem. I WSZYSCY, dosłownie wszyscy mi wtedy powtarzali – na szczęście do wesela się zagoi. ? Niezła ironia losu, prawda?

Szkoła i praca

Jeśli znasz angielski, świat stoi dla Ciebie otworem. Możesz jechać, gdzie chcesz, szukać szczęścia, wymarzonej pracy, miłości, przygód i wszystkiego, czego pragniesz tam, gdzie Ci się podoba. Nie musisz zamykać się na polski rynek. Wymiany studenckie, studia podyplomowe, kursy językowe – możesz połączyć przyjemne z pożytecznym i ucząc się lub pracując za granicą, możesz co nieco zwiedzić i poznać kulturę danego kraju. Na przykład do Australii nadal stosunkowo najłatwiej jest wjechać na wizie studenckiej, z czego wiele lat temu skorzystałam. Nie mówiąc już o tym, że w wielu polskich firmach podstawowym wymogiem jest język. Przez prawie 10 lat pracy w korpo moim językiem biznesowym był angielski, w tym języku musiałam nawet zwracać się do zespołu w oficjalnej korespondencji. W tym języku prowadzone były rozmowy rekrutacyjne i szkolenia i jego dobry poziom był po prostu niezbędny. Nie każdy chce pracować w korpo (ja na przykład już nie chcę) ale nie wiadomo jak się losy potoczą, więc dobrze jest mieć taką opcję.

Życie codzienne

Całkiem niedawno na kilka dni zablokował mi się dostęp do firmowej strony na Fejsie. Niby nic, bez tego można przecież żyć. Jasne. Co jednak w sytuacji, kiedy to strona Twojego sklepu, a Ty akurat w tym feralnym tygodniu chcesz sprzedać masę towaru przygotowanego na zbliżającą się okazję? No cóż, czekasz na łaskę miłościwie nam panującego Marka i liczysz straty. Ja na przykład, bez znajomości angielskiego utknęłabym na dobre. Nawet na czacie, z pracownikiem Fejsa rozmawiałam po angielsku. Jest mnóstwo stron, które tłumaczone są na polski, a jednak zawsze w pewnym momencie dostajesz przekierowanie na stronę po angielsku. W podobny sposób naprawisz telefon czy komputer. Ile razy coś mi się wiesza, wpisuję w wyszukiwarkę problem i zawsze się znajdzie ktoś, gdzieś na świecie, kto wie, jak go rozwiązać. A filmy? Jestem miłośniczką kina i wiele filmów oglądam w oryginale. Bywa, że czytając napisy nie mogę się nadziwić ich kiepskiemu tłumaczeniu. Nie mówiąc już o tym, że jeśli staniesz się fanem jakiegoś serialu, możesz sobie go na bieżąco oglądać bez czekania na polskie tłumaczenie. A przepisy? A teksty piosenek? A zakupy? Jeśli masz ochotę, możesz kupić sobie coś praktycznie z każdego zakątka świata, niestety, potrzebujesz do tego języka.

Związki

Nie muszę chyba mówić, że swoje szczęście zbudowałam z obcokrajowcem. Ale mam też wielu znajomych rozsianych po świecie. Jest to rewelacyjne doświadczenie, które pozwala zauważyć, jak bardzo ludzie różnych kultur są od siebie inni i… jak bardzo podobni. Bardzo to lubię i uważam za ważny czynnik mojego życia.

Mnie język angielski dał wolność. Czuję się obywatelką świata i korzystam z jego uroków bez ograniczeń. Bo mogę. I dlatego tak bardzo namawiam.

Piszę o tym teraz, na początku wakacji, bo warto się zastanowić, co wybrać dla siebie i jaki model nauki będzie dla naszego dziecka najlepszy. Niektórzy wybierają małe grupki, niektórzy szkoły językowe, niektórzy indywidualne korepetycje. Fajnym pomysłem mogą być zajęcia w domu. Należy też przemyśleć jaką metodę wybierzemy. I oczywiście kwestia osoby. Czy decydujemy się na obcokrajowca (tzw. Native speaker, czyli osoba, dla której dany język jest językiem ojczystym), czy nauczyciela Polaka. Osobiście uważam, że do pewnego etapu lepszy jest dobry nauczyciel z Polski. Każdy szanujący się nauczyciel czy szkoła, powinien regularnie sprawdzać naszą wiedzę i postępy. Nauka powinna być zróżnicowana i uczyć zarówno mówienia, pisania, słuchania, rozumienia jak i gramatyki. Na mnie działały zawsze zadania domowe i testy. Lubiłam też szkoły, które przygotowywały do konkretnego egzaminu. To dzięki zdanemu TOEFL-owi, miałam dodatkowe punkty przy przyjęciu na studia do Australii i nie musiałam zdawać kolejnych egzaminów. A TOEFL-a zdałam podczas rocznego pobytu w Nowym Jorku, gdzie wyjechałam po 3 roku studiów, na dziekankę. Choć TOEFL-a zdałam jakby przy okazji, potem bardzo mi się w życiu przydał. Do teraz mam go w swoim CV.

Jest więc co przemyśleć. Nawet kwestię tego, dlaczego jedyne zajęcia, na które musisz koniecznie zapisać dziecko w nowym roku, to język angielski. Namawiam bardzo. Codziennie przekonuję się o tym, jak bardzo ten angielski jest na wszystkim potrzebny. Tym bardziej powinniśmy tę umiejętność podarować naszym dzieciom.

Jeśli mamy małe dziecko, którego jeszcze nie będziemy atakować lekcjami i kursami, jest mnóstwo pomysłów na wprowadzenie elementów języka do codziennych zabaw. Pisałam o tym we wpisie https://www.calareszta.pl/jak-nauczyc-dziecko-jezyka-obcego/

Wiele przydatnych informacji znajdziesz też we wpisie o uczeniu dzieci polskiego, który jakby ze względu na nasze aktualne miejsce zamieszkania, staje się dla dzieci językiem obcym. https://www.calareszta.pl/nauczyc-dziecko-jezyka-polskiego/

Celowo dałam taki tytuł, bo wszystkie inne zajęcia są super dla dzieci, ale ten angielski to obowiązkowo! 🙂 Jeśli znasz jakieś fajne aplikacje, strony, szkoły czy kursy – podziel się. A jeśli masz pytania lub potrzebujesz dodatkowych informacji – napisz, chętnie pomogę. Powodzenia! 

Źródło: zdjęcie

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.