Matka zmęczona.

Odkąd zostałam mamą jestem często zmęczona. Bywają w moim życiu dni zupełnej szczęśliwości i spełnienia, kiedy miłość, radość, wiara, adrenalina, nadzieja, dają mi powera i mogę mało spać, dużo robić i nie czuć się totalnie wykończona. W pozostałe dni, często już od rana, czuję się zmęczona.

Wiem, że jest to efekt nie tylko późnego kładzenia się spać i wczesnego wstawania, nieumiejętności odpoczywania, nadmiaru obowiązków, ale też psychiki. Czuję się odpowiedzialna nie tylko za bezpieczeństwo moich dzieci, ich zdrowie i prawidłowy rozwój, ale też o ich wychowanie i przyszłość. Tym obawom bardzo często towarzyszy zwykły strach. Stres. Monotonia. Nie pomagają od rana nabuzowane dzieci, piski i krzyki.

Zajęło mi to prawie cztery lata, żeby zrozumieć, że kiedy jestem zmęczona, jestem gorszą matką. W końcu ktoś musi to powiedzieć na głos. Bycie rodzicem jest wykańczające! Nikt nie jest stworzony do notorycznego braku snu, zapominania o swoich potrzebach, rzucania wszystkiego i całkowitego zmieniania swoich przyzwyczajeń, w dorosłym już przecież życiu. Kiedy jestem zmęczona, wszystko jest do niczego, a ja staję się tykającą bombą. Wszystko mnie drażni i nawet najprostsza czynność wydaje się wykańczającą przeprawą.

Nie istotne, czy to ja padam, czy dzieci, czy mąż, ta zasada jest uniwersalna. Człowiek zmęczony (i mały i duży) jest dużo mniej racjonalny, reaguje emocjonalnie, daje się łatwo prowokować i jest bardziej najeżony. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest zarządzanie zmęczeniem zanim wymknie się spoza kontroli. Jeśli jesteś mamą i jesteś zmęczona – zignoruj czasami pranie. Jeśli jesteś zmęczona ślęczeniem w kuchni – zamów czasami pizzę. Odpoczniesz, a resztę rzeczy wykonasz, kiedy wróci Ci energia. Jeśli Twoje zmęczenie narasta i nie pomaga Ci wolny dzień, czy kilka wolnych wieczorów i znane sposoby walki ze zmęczeniem – poproś o pomoc i deleguj obowiązki.

Możliwe, że potrzebujesz przeanalizować listę swoich zadań i oczekiwań. Spójrz na swój kalendarz, czy listę rzeczy do zrobienia i zredukuj ją do absolutnego minimum, z maksymalnym wykorzystaniem czasu. Tyczy się to zarówno zadań do wykonania, jak i ludzi, których chcesz spotkać. Postaraj się robić rzeczy blokami, np. w weekend, kiedy siedzisz w domu, rób potrawy do zamrożenia na cały tydzień. Zupa, gulasz, czy bolognese, to dania, które właściwie gotują się same. Pranie podziel na dni np. nieparzyste. Ustal dni, w których wykonujesz poszczególne czynności. Zamiast sprzątać całą sobotę, łazienkę umyj w środę, kurze w czwartek, z dzieckiem posprzątaj w jego pokoju w piątek, poodkurzaj w sobotę.

Planowanie stało się dla mnie kluczem do oganiania trojaczkowej rzeczywistości. Codziennie staję przed małymi wyborami – zabawa z dziećmi czy wylizana podłoga? 4 placki na Święta czy przespana noc? Kawa z mężem czy układanie w szafkach? Idź na kompromis, odpuść. Z dziećmi i tak nie wygrasz testu białej rękawiczki.

Jeśli z długopisem w jednej ręce i kalendarzem w drugiej, wspólnie z partnerem zaplanujesz swój tydzień, okaże się, że zostanie Ci odrobina czasu dla siebie. Każdego dnia postaraj się wykroić wolną godzinę. Chociaż przy noworodku wydaje się to niemożliwe, już przy odrobinę większym dziecku jest to wykonalne. Nawet mając w domu malucha, jesteś w stanie wykroić dla siebie trochę czasu wieczorem lub w weekend. Nie poświęcaj tego czasu na sprzątanie.

W życiu większości z nas istnieją ludzie, którzy gotowi są pomóc. Nie obawiaj się ich o to poprosić. Możesz, zupełnie nieświadomie, uchodzić dla otoczenia za super Matkę Polkę, Zosię-samosię, która chce wszystko zrobić sama. Dopóki nie poprosisz, nikt może nie być świadomy o Twoich potrzebach. Partner, teściowa, brat, sąsiedzi. Jest mnóstwo życzliwych osób, dla których drobne przysługi nie stanowią problemu, a dla Ciebie mogą być ogromną pomocą. Musisz tylko nauczyć się o tym mówić.

Kiedy nie jestem zmęczona, jestem dużo bardziej radosna. Moje dzieciaki na tym korzystają. Zamiast snuć się po domu pomiędzy gotującym się obiadem, a bałaganem w zabawkach, od czasu do czasu wypluwając kolejne zakazy, zajmuję się nimi, wymyślam zabawy, jestem kreatywna. I moje dzieci zawsze wtedy są po prostu grzeczne. To, że się na nich skupiam, zabezpiecza ich potrzebę mojej uwagi. Jestem blisko, widzę więc od razu nawet zalążek kłótni, czy pierwsze znaki znudzenia. Jestem w stanie szybko zareagować na potencjalne konflikty.

Kluczem do bycia szczęśliwą mamą jest myślenie, że będzie dobrze. Twoje dziecko z dnia na dzień rośnie. Ani się nie obejrzysz, będzie umiało samo się ubrać i zrobić sobie śniadanie. W tym czasie, kiedy jest małe i bardzo Cię potrzebuje, możesz trochę wyluzować z byciem perfekcjonistką na innych polach. Wrócisz do porządków na błysk, trzydaniowych obiadów i szycia, kiedy Twoje dziecko troszkę podrośnie i będziesz miała odrobinę więcej czasu.

Chroniczne zmęczenie w najgorszym przypadku prowadzi do depresji, w najlepszym do braku koncentracji, która może mieć fatalne skutki, jeśli opiekujesz się dziećmi. Dbaj o siebie, a wszystko inne się ułoży. Kiedy nie jesteś zbyt zmęczona, jesteś lepszą matką, a to oznacza, że Twoje dzieci też mogą być lepsze.

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!