Czekam tu na Ciebie codziennie.

Dzień dobry. Witam w moim nowym, własnym domu.

Mam nadzieję, że Ci się tu spodoba i że będziesz u mnie stałym gościem. Kilka słów na początek, zanim zdejmiesz buty i wygodnie się rozsiądziesz. Kawa czy herbata? To ja robię, a Ty czytaj.

Cała reszta” jest wynikiem kilkumiesięcznego poszukiwania odpowiedniej nazwy. Było wiele pomysłów “po drodze” – Lady Daga (zbyt duże skojarzenie z jedną dziwną śpiewającą Panią), Ekstremalka (brzmi jak blog zbuntowanej nastolatki), Trojaczkowo (owo owo), A co Ty tam? (to się nawet podobało, ale mnie samej wydało się zbyt pretensjonalne, bo w sumie codziennie sama zadaję sobie to pytanie) i wielu, wielu innych. “Cała reszta” bo chcę tu pisać o dzieciach i całej reszcie która mi w duszy gra.

Szablonu szukałam dwa miesiące. Przejrzałam miliony. Założenie było jedno – minimalistycznie. Czytelnik nie jest głupi i sam sobie wszystko to, co go interesuje znajdzie. Nie lubię stron na których jest szwarc, mydło i powidło, a z każdego miejsca coś “wyskakuje”, atakuje i męczy oko. W końcu wybrałam, mam nadzieję, że wygląd bloga Tobie też się spodoba.

Na koniec pozostało dostosowanie wszystkiego do nowego szablonu i przeprowadzka, czyli przeniesienie wpisów ze starego bloga. Darowałam sobie przenoszenie wszystkich. Na początku pisałam bardziej pamiętnik dla rodziny, znajomych, a przede wszystkim dla samej siebie. Od stycznia to pisanie jest całkiem inne i te właśnie wpisy tutaj zamieściłam.

Nauka nowego narzędzia (WordPress), edycja wpisów (bardzo szczerze bardzo źle życzę wszystkim polskim literkom ą, ę, ó, ł, ż, obyście się smażyły w piekle niedobre!) i zdjęć to chyba najcięższa robota. Niektóre wpisy mnie rozczuliły, przypomniały się emocje, które mi towarzyszyły podczas ich pisania. Już się cieszę na moment, kiedy wrócę do archiwum tego bloga jako pomarszczona staruszka (oczywiście jeśli wcześniej nie umrę młodo na trasie jakiegoś ultra maratonu lub w drodze na Mont Blanc).

Dziękuję bardzo Patrykowi – opiekunowi bloga z http://opiekunbloga.pl/, bez którego nie dałabym rady tego wszystkiego sama ogarnąć. Cierpliwość, profesjonalizm, a do tego duża dawka humoru niezbędna do nawiązania jakiegokolwiek porozumienia z takim technologicznym amatorem jak ja.. Dziękuję!

To co teraz tutaj oglądasz to prawie jak moje czwarte dziecko. Kosztuje mnie codziennie wiele wysiłku, nerwów i pracy. Piszę właściwie wszędzie. Czasem wpadnie mi do głowy tytuł, czasami jedno zdanie, które rozpocznie jakiś ważny tekst. Piszę w dzień i w nocy, w pracy, w samochodzie i jak biegam. Moja skrzynka mailowa, jak i sam blog, pełne są dokumentów w edycji, telefon pęka od notatek, a notes wypełniony jest pomysłami. Zarywam noce, żeby wymyślić słowa, które trafią do Ciebie, kochany czytelniku. I jeśli już czytasz mój tekst na pewno budzi on w Tobie jakieś uczucia – nawet jeśli jest to krytyka, chętnie jej posłucham. Dla Ciebie to moment, a dla mnie cenna wskazówka i element rozwoju. Nie proszę Cię o wiele – przywitaj się czasami, napisz, że jesteś. Komentuj, udostępniaj, polub. To proste, a mnie pomoże w spełnieniu jednego z wielkich marzeń – pracy opartej na pisaniu.

Bo ja zawsze chciałam pisać. Miałam miliony pamiętników, a w torebce karteluszki ze złotymi myślami. Czytając zapisuję najlepsze fragmenty. Słowo pisane łatwo mi przychodzi, mogę się skupić i lepiej ubrać temat. Na maturze z polskiego napisałam od razu na czysto 19 stron. Widzisz już teraz, że nie było opcji – ten blog zawsze we mnie siedział.

Wprowadzam do komentarzy disqus. https://disqus.com/ – tutaj możesz się zalogować. Jest to profesjonalne narzędzie pozwalające na komentarze i dyskusje czytelników na blogu. Zachęcam do utworzenia profilu i korzystania. Na pewno pokochasz go od pierwszego wejrzenia, tak jak ja.

Liczę na samych kulturalnych gości. Jeśli Twoim życiowym powołaniem jest gnojenie innych – wyjdź – nie jesteś tu mile widziany. Blogosfera jest ogromna, a ja na siłę Cię tutaj nie zatrzymuję. Chcę, żeby było miło, chamstwa w moim domu nie będę tolerować. To samo tyczy się tych, którzy chcą sobie “przywłaszczyć” mój pomysł. Znajdę Cię. Jeśli chcesz sobie coś ode mnie pożyczyć – proszę bardzo, lubię być inspiracją. Wcześniej jednak zapytaj.

Czekam tu na Ciebie codziennie – wpadaj, jak tylko masz czas. Będę Cię bawić, śmieszyć, wzruszać, motywować, zmuszać do myślenia, szokować, dziwić i pocieszać. Cieszę się, że jesteś ze mną.

Halo, jesteś tam? Kawa czeka..

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!