Za co kocha się Australię? Ha. No właśnie ciągle wchodzę w dyskusje o tym co w Australii jest nie tak, co mi się nie podoba i co wolę w Polsce. Jakie kochać, jak można za wiele rzeczy wręcz nie lubić? Podobno takie wyszukiwanie minusów to jeden z etapów emigracji. Emigracji, którą ja bardzo różnie znoszę. Od euforii do skrajnego dołka. Czytaj dalej

W kółko powtarzamy dzieciom niektóre zasady, które chciałybyśmy, żeby wyniosły z domu. A same się nijak do nich nie stosujemy. A powinnyśmy, bo na dobre by nam wyszło. Czego możesz nauczyć się od dziecka? Czytaj dalej

Nikt za nas nie wierzy, że wypadki dzieci mogą przydarzyć się zawsze i wszędzie. Nikt z nas nie wierzy, że to może się stać w piękny, spokojny dzień. Nikt z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że to może przydarzyć się naszemu dziecku. Nikt z nas nie potrafi przewidzieć, że pozornie niewinna zabawa, w biały dzień, na naszych oczach, może stać się bardzo niebezpieczna. A dzieci są bardzo kreatywne. Szczególnie, jeśli chodzi o stwarzanie zagrożenia, na które nigdy byśmy nie wpadli. Czytaj dalej

Wysłałam dzieci do dziadków na całe dwa dni. I z premedytacją pławię się w luksusie. To znaczy trochę też tęsknię. Ale głównie doceniam moje małe luksusy. Luksusy, których nie ma przy dzieciach. Czytaj dalej

Page 1 of 3123