Odkąd 11 lat temu zostałam matką, zadziwia mnie wszystko. Od czasu, który nagle skrócił się niemiłosiernie, przez bunt dwulatka, który trwał siedem lat, po zrujnowanie komuś życia kanapką, która posmarowana jest miodem, a miała być z innym miodem. Ale najbardziej, i to się nie zmienia, dziwią mnie przypierdalanki innych matek.