Moje sposoby na oszczędzanie.

Moje sposoby na oszczędzanie? No właśnie. Oszczędzanie. Nigdy nie umiałam oszczędzać, właściwie nie wiem z jakiego powodu, bo rodzice, choć nie byli jakoś bardzo zamożni, potrafili się sprężyć i zawsze na wszystko pieniądze były, na samochód, na wakacje, na angielski dla mnie i kosmetyczkę dla mamy. A jednak oszczędzania jako dziecko się nie nauczyłam.

Dopiero jako dorosła opanowałam sztukę oszczędzania. Właściwie tylko z jednego powodu – nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto i nie znoszę przepłacać. Kiedy Twoja rodzina rośnie, rosną też potrzeby. Dzieci są jak studnia bez dna, rosną w nocy o jeden rozmiar, w trakcie dobrej zabawy niszczą ubrania, mają swój gust kulinarny.

Ze względu na oszczędzanie bardzo lubię zakupy przez Internet. Mogę na spokojnie, bez emocji i pośpiechu porównać ceny, opinie, sprzedawców i zdecydować się na konkretny zakup mając pewność, że dana rzecz jest w najlepszej cenie. Często używam aplikacji do porównywania cen, korzystam z obniżek.

Nie lubię oszczędzać na ludziach i wspomnieniach, które dla mnie są bezcenne. To dlatego nie żal mi wydać pieniędzy na kawę z przyjaciółką, choć wiem, że taką samą kawę mogłabym wypić w domu za 1/10 ceny, to towarzystwo jest dla mnie najważniejsze i ten luksus, że ktoś mi tą kawę poda. Nie szkoda mi pieniędzy na weekend poza domem, czy dobrą książkę. Nie żal mi wydawać na jedzenie wysokiej jakości, na sport, dentystę czy badania, bo to wszystko są dla mnie czynniki przyczyniające się do naszego zdrowia, czyli ponownie, rzeczy absolutnie bezcennej. Ale jeśli coś mogę mieć taniej, a porównywalnej jakości – korzystam.

Moje sposoby na oszczędzanie są w sumie dość proste i opierają się na moim życiowym hobby, czyli planowaniu. Bo bez dobrego planu oszczędzać się nie da. Oto kilka trików, które z powodzeniem stosuję. Może sprawdzą się też w Twoim domu?

Sposoby na oszczędzanie. 

– Co dwa tygodnie rozpisujemy domowy budżet. Wiemy dokładnie, ile wyniosą zarobki, wiemy jakie mamy rachunki, wiemy, ile musimy zaoszczędzić na wakacje, wiemy mniej więcej, ile wydajemy na jedzenie. Jesteśmy w stanie przewidzieć jakie mamy wydatki, zostawiamy też pieniądze na rzeczy niezapowiedziane, bo zawsze coś wypada, a to komuś trzeba coś dokupić, a to się coś zepsuje. Tego budżetu bardzo się trzymamy.

To, co zostaje po opłaceniu rachunków, wydatków i gromadzeniu oszczędności – możemy wydać na rzeczy mniej potrzebne – rozrywkę, ciuchy, przyjemności, zabawki. Mamy przegródki w portfelach, a w nich na przykład pieniądze na szaleństwa – jeśli pójdziemy do kina czy na pizzę, możliwe, że już nam nie starczy na pójście na basen. To samo z zakupami – jeśli w jednym tygodniu poszaleję z drogim winem, stekami czy krewetkami, w kolejnym wykorzystuję zapasy w spiżarni i zamrażalce.

– Zakupy spożywcze robię zawsze z listą, na której zapisałam rzeczy, które są nam potrzebne. Kupuję tylko to, co na liście. Najtaniej wychodzą zakupy w Internecie – możesz szybko porównać ceny, nie ulegasz pokusom, dostajesz od razu listę produktów aktualnie w promocyjnej cenie.

Przygotowując listę zakupów opracowuję menu na cały tydzień, które wieszam później na lodówce. Dzięki temu oszczędzam czas, jedzenie, pieniądze i nerwy. Planując najpierw zerkam do lodówki i staram się użyć produkty, które już w niej mam. Żywność nam się nie marnuje. To, co mogę, kupuję hurtowo. Proszek do prania 5-7 kg, papier toaletowy 30 rolek, mydło 1l, itp. Wychodzi taniej, a te rzeczy mają długi termin przydatności.

– Większe zakupy, szczególnie prezenty na urodziny dzieciaków, czy na Święta, rozwlekam w czasie. Korzystam z sezonowych obniżek, prezenty pod choinkę zaczynam gromadzić od września. Dzięki temu nigdy nie musiałam brać na ten cel pożyczek, czy martwić się, że nam na wszystko nie starczy.

– Ciuchy po dzieciach sprzedaję. Zwykle zapraszam znajome koleżanki, które mają dzieci mniejsze od moich, wybierają to, co jest im potrzebne, a potem same ustalają kwotę, za którą opłaca im się te rzeczy kupić. To samo robię z rowerkami, książkami, czy zabawkami, z których dzieci wyrosły. 

– Gotuję prawie zawsze przynajmniej dwie porcje. Gar gulaszu, bigosu, sosu do spaghetti, czy zupy, która gotuje się dwie godziny, to mnóstwo prądu lub gazu! Zupę gotuję do momentu, w którym można ją zamrozić (np. przed zabielaniem czy dodaniem do żurku jajka, zioła też wolę dodać świeże) i niewykorzystaną porcję albo zjadamy w kolejny dzień, albo mrożę na kolejną okazję. Na pojemnik naklejam etykietkę z datą i zawartością. Ziemniaków gotuję więcej i robię z nich pierogi, kopytka, zapiekankę.

Gotując używam pokrywek – skracają czas, bo ciepło nie ucieka. Jeśli potrzebuję do czegoś gorącej wody, gotuję ją w czajniku – skraca czas gotowania o połowę. Kurczaki piekę dwa – skoro piekarnik i tak chodzi, wykorzystuję to. Jednego zjadamy na gorąco, drugiego wykorzystuję do potraw z makaronem, do risotto, do zapiekanek, kanapek, zup czy sałatek. Jeśli widzę, że jakieś warzywa trzeba koniecznie zjeść, bo za moment będą nieświeże, robię z nich wywar, który potem mrożę – służy mi jako baza do każdej zupy, a w taki sposób można wykorzystać praktycznie każde warzywo.

Kto powiedział, że włoszczyzna to tylko seler, pietruszka i marchewka? Z lekko pomarszczonych lub obitych już jabłek robię ryż z jabłkami lub mus do szarlotki, z brązowych bananów robię chleb bananowy lub (bez skórki) mrożę w porcjach – są idealne do moich porannych koktajli, z cytrusów robię soki, sok z cytryny zamrażam w pojemniku na lód i potem dodaję kostki do herbaty, czy zimnych napojów. Zamrożone mięso rozmrażam przez noc w lodówce, nie muszę go wkładać do mikrofalówki, czy dłużej gotować.

– Pralkę zawsze wypełniam, to samo ze zmywarką, nigdy nie piorę dwóch kubków, czy jednego ręcznika.

– Wszystkie żarówki w domu mamy energooszczędne. To spory wydatek na początek, ale można to zrobić stopniowo i z czasem wymienić wszystkie.

– Oszczędzam na ogrzewaniu. Zamykam drzwi do pomieszczeń, w których nie przebywamy, okrywam się kocem, w sypialni utrzymuję dobrą do spania temperaturę 18-19 stopni. W lecie zasuwam żaluzje, aby przez okna nie wpadał żar. Uszczelniam okna i drzwi, żeby nie uciekało nam przez nie ciepło. Jeśli korzystam z piecyka lub kaloryfera, tuż obok stawiam suszarkę. Dzięki temu nigdy nie musiałam kupować suszarki do ubrań.

– Na noc wyłączam wszystkie sprzęty. Pilnuję wyłączania ich z sieci, bo laptop, który podłączony jest do prądu nadal jest w trybie czuwania i ciągnie energię, to samo z TV i innymi sprzętami.

– Wybieram najlepsze oferty. Na telefon, na Internet, na wodę i oczywiście na prąd. Zmiana dostawcy czy nawet taryfy, to często oszczędność twardej gotówki. I to całkiem niemałej.

Firma Po Prostu Energia poprosiła mnie o przybliżenie moim czytelnikom swojej oferty na prąd właśnie. Oferty, która dla wielu będzie prawdopodobnie zaskoczeniem, tak, jak dla mnie. Niestety, z tej niewiedzy często przepłacamy i wyrzucamy kasę w błoto! Bo to jest tak – wszyscy doskonale wiemy, jakie opcje mamy w przypadku telefonu. Sieci prześcigają się w, swoją drogą często fantastycznych, reklamach abonamentów. Walczą o każdego użytkownika zapraszając do reklam sexy gwiazdy, znanych sportowców czy artystów.

Ale jak zareklamować coś takiego, jak prąd? I czy to nie jest tak, że wydaje nam się, że zmiana dostawcy prądu wymagać będzie ośmiu podań ze zdjęciem, czterech świadków i stania w kolejce do okienka naburmuszonej Pani Jadzi? W końcu, czy większości z nas nie zdaje się, że na prąd jest monopol, jego dostawca jest z góry podporządkowany do danego adresu i czy chcemy, czy nie, jesteśmy na niego skazani?

Otóż dostawcę prądu można zmienić! Narzucony dla danego rejonu dostawca nie jest obligatoryjny i wolno nam go zmienić. Po Prostu Energia jest niezależnym sprzedawcą prądu po preferencyjnych stawkach. Wprowadzona kilka lat temu zasada TPA (z ang. third-party access) sprawia, że wysokość rachunków za energię elektryczną oraz bezpośredniego sprzedawcę prądu można dostosować do indywidualnych potrzeb i preferencji. Tak, aby przyniosły one wymierne korzyści dla Klientów.

Mało tego – zmiana dostawcy jest banalnie prosta, szybka i odbywa się przez Internet, bez wychodzenia z domu! Dzięki wykorzystaniu innowacyjnej metody podpisywania umów, można w pełni legalnie i bezpiecznie zawrzeć umowę bez konieczności składania odręcznego podpisu. Trójstopniowa weryfikacja Klientów zapewnia poprawną weryfikację danych i tożsamości, a tym samym zawarcie umowy.

Umowa jest krótka, nieuwiązująca i pozwala na przetestowanie usług. Firma stawia na transparentność i rzetelność zapisów, dlatego nie obciąża Klientów dodatkowymi kosztami, a dla zapewnienia pełnego bezpieczeństwa, gwarantuje brak zmienności ceny przez całą umowę. Jeśli jednak i tak proces zawarcia umowy wydaje nam się skomplikowany – może skontaktować się z nami doradca, który pomoże wybrać najlepszą ofertę. 

W domu, w którym są dzieci, prądu używa się masę. Lodówka, zamrażarka, która pomieści tonę żarcia, piekarnik, mikrofalówka, pralka, odkurzacz, expres do kawy, światło w kilku pokojach, bujaczki, huśtaweczki. Po co przepłacać? Aby dokładnie obliczyć, ile zaoszczędzisz korzystając z usług Po Prostu Energia, skorzystaj z kalkulatora. W kilka minut dowiesz się, ile pieniędzy uda Ci się zaoszczędzić przy zmianie dostawcy. Kalkulator znajdziesz na stronie https://poprostuenergia.pl/.

Warto zapoznać się z ofertą obniżenia rachunków za energię. Przecież to kasa leżąca wręcz na ulicy, którą wyrzucasz w błoto.

Czy masz jakieś swoje sposoby na oszczędzanie? Chętnie przygarnę. 🙂

*Wpis powstał we współpracy z firmą Po Prostu Energia.

Zdjęcie: źródło

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

  • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
  • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
  • Nie masz na nic czasu, w szczególności dla siebie? Kup moje autorskie produkty, które pomogą w ogarnianiu rzeczywistości. Stworzone przez matkę trojaczków – to działa! SKLEP.
  • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
  • Zapisz się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na bieżąco.
  • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i plaży.