Dla wielu osób ta sytuacja niepewności i przerażenia jest nowa. Dla mnie też, choć w sumie tylko połowicznie. Byłam już dwa razy w podobnych sytuacjach. I wcale nie było wesoło. 

Czytaj dalej

Mój dom był kiedyś moją twierdzą. Sanktuarium, do którego można było wracać po ciężkim dniu w pracy, można było płakać w poduszkę ze złamanym sercem, łazić pół dnia w piżamie, w zielonej masce na twarzy, moczyć sobie stopy i mieć wszędzie porozwalane czekoladki, żeby były pod ręką. 

Czytaj dalej

Zapasy zrobione? Jeśli już masz zapasy, to pewnie niejednej osobie przyszła do głowy myśl, że skoro mam już te makarony i ryże, co z nich zrobię? Przecież nie będziemy jeść samego makaronu? Ten post sobie zapisz, bo kiedy minie zagrożenie, coś z tymi zapasami trzeba będzie zrobić. Jest to też dobra lista kilku posiłków, do których składniki możesz mieć zawsze w swoim domu i kiedy nie masz czasu, pomysłu, czy weny, możesz z nich wyczarować posiłek dla całej rodziny.

Czytaj dalej

Szybciej niż koronawirus zabije nas głupota. Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta, ale zupełnie niedawno ludzkość miała wyginąć przez ptasią grypę. Jeszcze wcześniej, w 2009 roku, miała nas zabić świńska grypa. 

Czytaj dalej