Uwielbiam lody. Cały rok. Kiedy jeszcze mogłam, potrafiłam zjeść sama okrągły litr, powolutku, małą łyżeczką. Teraz już muszę się dzielić 🙂 Podobnie jak miłość do truskawek (po mnie) i czekolady (po mężu), dzieci odziedziczyły uwielbienie do lodów. Upał jak diabli, wszyscy wołają o lody. Skład niektórych pozostawia wiele do życzenia, poza tym nie ma to jak zrobić sobie coś samemu w domu. Wyszłam poza wszystkie swoje granice kreatywności, aby przygotować dla Was coś, co Was zaskoczy i zainspiruje. Bardzo proste, szybkie, tanie, domowe lody na patyku! Robię od dawna, od niedawna kombinuję. Bo wiadomo – nie może być nudno, ale niech nie będzie trudno! Czytaj dalej

Bardzo wiele osób pyta mnie, czy jako trojaczki dzieci są do siebie podobne. Właściwie to są, ale i nie są. Bo na przykład wszyscy uwielbiają owoce. Warzywa. Mięso. Najlepiej w dużych ilościach i posypane cukrem. Kochają ruch, wodę i wszelkie aktywności z nią związane. Szczególnie wtedy, kiedy czegoś nie wolno, potencjalnie grozi wypadkiem, a przynajmniej trwałym kalectwem, na przykład skoki na główkę do pustej wanny. Cała trójka przepada za huśtawkami. Najlepiej pustymi. Dadzą się pokroić za towarzystwo, o ile nic nie zabiera i nie chce nic pożyczać. Tak, mają wiele cech wspólnych. Jak chyba każde rodzeństwo. Czytaj dalej

Trafiło mi się trudne dziecko. Chociaż może to złe słowo. Szalone, dzikie, temperamentne, nieokiełznane. Było to wiadomo od pierwszych chwil życia, że pokornie i łagodnie nie będzie. Kiedy zaczęło się raczkowanie, trzeba było zakładać kask, bo pojawiały się coraz to nowe siniaki, a to małe uciekało rozbawione i wchodziło gdzie się dało. Pierwsze wstało, pierwsze wyskoczyło z łóżeczka i pierwsze powiedziało mama. Pierwsze też doprowadzało nas do rozpaczy, nie bacząc na bezpieczeństwo, na jakiekolwiek normy, tłumaczenia i zakazy. Czytaj dalej

Temat dzieci jest bardzo szeroki. Możliwe, że to jedno z najbardziej bolesnych, a jednocześnie radosnych doświadczeń, jakie można przeżyć. Ekstaza i udręka. To dlatego każda porada w tym zakresie jest analizowana z ogromną dokładnością i dużą dozą sceptycyzmu. Czy to naprawdę działa? Czy to ma szansę powodzenia u mnie? Wiele z nich budzi sprzeciw. Moje dziecko na to jest odporne. Ja tego nie pochwalam! Czytaj dalej