Moda na eko-sreko mnie nie opuszcza. Nie dlatego, że mam jakiegoś fioła na punkcie zdrowia, bo nie mam. Cieszy mnie przyrządzanie nowych potraw i gotowanie dla rodziny i przyjaciół. Skład wielu słodyczy budzi grozę, więc tym razem w moich dzikich fantazjach pojawił się pomysł na czekoladki. Czy można zrobić czekoladki bez cukru, bez żadnego syfu, ze składników, które mogą nawet uchodzić za zdrowe? Wiadomo, że można, ale czy można taki wynalazek zjeść i nie pomyśleć ble? Tak więc można. Czytaj dalej

Kilka dni temu opublikowałam śmieszną grafikę z listą “Obowiązki domowe odpowiednie do wieku dziecka”. Poprosiłam Was o komentarze, w których zachęcałam do podania wieku dziecka i umiejętności. Abstrahując od tego, że wiele czytelniczek stwierdziło, że mąż zatrzymał się na etapie 4-5 lat, lista wydała się wszystkim bez wyjątku zbyt wygórowana. Czy to oznacza, że jesteśmy zbyt pobłażliwi? Czy wyręczamy nasze dzieci w obowiązkach? Czytaj dalej

Myśl o tym, jak zostać najlepszym rodzicem towarzyszy mi każdego dnia. Wtedy, kiedy się budzę i układam plan na nowy dzień, w momentach zwątpienia, kiedy dzieci wyprowadzają mnie z równowagi i wtedy, kiedy już usną, a ja analizuje wszystkie rodzicielskie porażki. Czytaj dalej

Kiedyś mi się wydawało, że przy dzieciach człowiek poważnieje. No bo przecież mamie czy tacie tego i owego nie wypada. W moim przypadku, czyli mamy dojrzałej (urodziłam w wieku 32 lat), dzieje się zupełnie na odwrót. To dzieci uczą mnie patrzenia na życie z przymrużonym okiem i dystansu. Nie tylko do siebie, ale i do świata. Bo o ile kiedyś mogłam precyzyjnie zaplanować co, jak i kiedy będę robić, jak będę wyglądać i co zjem, przy dzieciach większa część mojego życia to mniej lub bardziej udana improwizacja. A jak to z improwizowaniem bywa, żeby się powiodło, wiele rzeczy, na które nie mamy wpływu, trzeba odpuścić. Olewania czego nauczyły mnie dzieci? Czytaj dalej