Powiem szczerze, że zakręt złapać ciężko ostatnio. Nie, nie, nie tak znowu ciężko, żeby się kieliszka wina nie napić wieczorem to jeszcze nie. Ale jest gorąco. To znaczy nie dosłownie gorąco. Bo u nas jest jesień i nadeszła era “cholera ale zimno” zamiast “cześć”. Ci biedni tubylcy nie wiedzą, że te 20 stopni, przy których marzną im tyłki, to szczyt marzeń nad Bałtykiem i środek sezonu parawaningu w Międzyzdrojach. Czytaj dalej

Życie płynie nam w zawrotnym tempie. Już ponad miesiąc jesteśmy w Australii! Z jednej strony wydaje się jakby wczoraj, a z drugiej wiele się już tutaj wydarzyło. Czytaj dalej

Wiem, że wszyscy w Polsce żyją aferą drogową. Niestety, mimo najszczerszych chęci, dementuję plotki, to nie byłam ja, choć zaliczyłam już kilka wpadek na drodze. Czytaj dalej

Nie ma dnia bez pytań o szkołę. Nic dziwnego. Przecież starzejemy się wspólnie, dojrzewamy, odrywamy dzieci od kołyski, aby posłać je do szkoły. W Polsce w tak zwanych “placówkach” przeżywałam katorgi złej matki. Australijska szkoła stawia na ułatwianie życia rodzicom, więc nasze wspólne początki wyglądają obiecująco. Czytaj dalej