Powiem szczerze, że zakręt złapać ciężko ostatnio. Nie, nie, nie tak znowu ciężko, żeby się kieliszka wina nie napić wieczorem to jeszcze nie. Ale jest gorąco. To znaczy nie dosłownie gorąco. Bo u nas jest jesień i nadeszła era “cholera ale zimno” zamiast “cześć”. Ci biedni tubylcy nie wiedzą, że te 20 stopni, przy których marzną im tyłki, to szczyt marzeń nad Bałtykiem i środek sezonu parawaningu w Międzyzdrojach. Czytaj dalej