To nie rodzice chodzą do szkoły, a dzieci. No ale ja na przykład pomagam moim dzieciom odrabiać zadania. O rany, to trochę za dużo powiedziane. Raczej staram się pomóc, jeśli coś jest niejasne. Naprowadzam na tok myślenia, kiedy widzę, że delikwent błądzi. Sama przecież pytam, kiedy czegoś nie wiem. Czytaj dalej

Rozmawiając o wrześniu i kurwując na bolesny powrót do życia pourlopowego i pocovidowego, do zajęć dodatkowych i korków na mieście, gadałam nie tylko o bombelkach. Wielu znajomych piastujących tak zwane „pozycje”, narzeka na pracowników. A wiecie, kogo pracodawcy powinni najczęściej zatrudniać? No jak kogo, matki!!

Czytaj dalej

Otworzyła mi się głowa w ten weekend, który spędziłam bez dzieci, bez obowiązków, bez przymusu, powoli i głównie w łóżku. No potrzebne mi to było, och jak bardzo. Ściskam wszystkie wykończone.

Czytaj dalej

Piszecie do mnie licznie – Daga jak to wszystko ogarnąć? Masz jakieś life hacks na pracę, dom, dzieci, psa, szkołę, kółka, czas dla siebie, gotowanie, sprzątanie, zdrowie? Szczerze? Nie mam, nie wiem. Im dalej w las, im dzieci starsze i bardziej wymagające, wydaje mi się, że się kurna nie da tego wszystkiego ogarnąć i pozostać w miarę dobrym zdrowiu psychicznym bez dodatkowej, 25 godziny na dobę i bez trzeciej ręki.

Czytaj dalej