Zawsze mi się wydawało, że eko kosmetyki to jakaś papka z pokrzywy, śmierdząca, mało skuteczna, dla fanatyków. Bez porównania z produktami wielkich koncernów, które mają środki na wieloletnie badania, pozyskiwanie wyszukanych składników i specjalistów z wielu dziedzin, którzy pracują nad najlepszym składem. O jak bardzo się myliłam! Na szczęście w miarę szybko się opamiętałam. I ja, niedowiarek, dałam się przekonać.  Czytaj dalej