Muffinki grzechu warte.

Jest coś w malinach, co mnie przyciąga, szczególnie w lecie, kiedy nawet we własnym ogródku mogę sobie taką rozgrzaną słońcem malinkę zjeść prosto z krzaka. Połączenie słodkiej, białej czekolady z soczystą, kwaskowatą czerwienią malin jest smakiem z nieba. Zamykam go w muffinkach. Są idealne na piknik, deser jak i kawkę ze znajomymi. 

Przepis na 12 średnich sztuk, 8 dużych lub 6 gigantów

Składniki:

• 2 szklanki mąki
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 3/4 szklanki cukru pudru
• 2 jajka
• 1 szklanka śmietany 12%
• 1/3 szklanki oleju
• 1 i 1/4 szklanki mrożonych lub świeżych malin (u mnie mrożone były w cieście, na wierzchu świeże)
• 100 g posiekanej białej czekolady

(Druga wersja – maliny i czekoladę zastąp 250 g borówek)

Metoda:

1. Piekarnik rozgrzej do 180 stopni, bez termoobiegu. W foremce na muffinki rozłóż papilotki.
2. Dobrze połącz wszystkie składniki oprócz malin.
3. Wsyp maliny i całość delikatnie zamieszaj.
4. Rozłóż równomiernie w papilotkach (nie musisz mieć specjalnej formy, muffinki upieką się w samych papilotkach rozłożonych na blasze).
5. Piecz 17-22 minuty (czas zależy od piekarnika). Zrób test patyczkiem – po wbiciu do środka muffinki powinien być w miarę suchy.

Smacznego!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA