Nie rozwiodę się, bo mam dzieci. Czemu nie piszę o rozwodach? Właściwie nie wiem, jak do tego doszło, że przez ponad 3.5 roku prowadzenia tego bloga i grubo ponad 1000 wpisów, nie poruszyłam tego tematu. To znaczy trochę wiem, dlaczego – dlatego, że nie wiem. Nie wiem, jak to jest być w danej sytuacji i wydaje mi się zawsze, że kiedy będę próbowała się w niej postawić, to kiepsko to wyjdzie. Nie wiem, jak to jest być matką dziecka niepełnosprawnego, nie wiem, jak to jest śmiertelnie zachorować, nie wiem jak to jest być niską blondynką z małym biustem, nie wiem jak to jest mieć inny kolor skóry i w końcu – jak to jest być na przykład facetem. No nie wiem. Cokolwiek na dany temat napiszę, to tylko moje przewidywania i gdybanie. To właśnie z tego powodu tak długo nie pisałam nic na temat rozwodu. Czytaj dalej

Chłopcy są silniejsi, a dziewczynkom nie wypada! Kiedy byłam mała, dokładnie tak mówiło się chłopcom, że są silniejsi, że muszą ustępować i opiekować się dziewczynkami. Dziewczynkom zaś w kółko powtarzało się, że czegoś im nie wypada, bo przecież jesteś dziewczynką! To chłop ma ponieść, gwóźdź wbić, zarobić. Silniejszy jest. Ty ewentualnie możesz pobawić się w dom. Czytaj dalej

Doszło to do mnie zupełnie niedawno. Jestem w domu złym policjantem. Tak, to ja, matka, zwykle mówię nie. I kiedy moje dzieci chcą coś „ugrać”, zwykle negocjacje zaczynają z ojcem. Czytaj dalej

Emigracja nie jest dla każdego. I niestety nie jestem w stanie nikomu nic więcej napisać. Nawet, jeśli jesteś osobą przebojową, może się okazać, że nie chce Ci się już zaczynać od początku, a wizja nieznanego jest przerażająca. Mówi się o strefie komfortu, o przesuwaniu własnych granic, o wychodzeniu poza pewien schemat. Kiedy przeprowadzisz się do innego kraju, na początku robisz to wszystko NA RAZ, codziennie! To jest męczące i bardzo stresujące. Nie dla każdego. Jest jednak mnóstwo plusów emigracji!  Czytaj dalej