Nie pamiętam dokładnie, kiedy to się zaczęło. Kiedy zaczęłam być totalnym maniakiem filmowym. Do kina chodzę zwykle sama, bo przecież jak już płacę niani za opiekę nad dziećmi, to wolę wyjść z mężem i jak człowiek pogadać, zjeść coś bez przerywania sto razy, a w końcu, aby posłuchać błogiej ciszy. Z kumpelkami też często nie wychodzi, bo żeby się zgrały dwie matki, to musi być pełnia, dwie niedziele w kupie, a w środku pierwszy maja. Więc oczywiście proponuję, ale jak nie ma z kim, to chodzę sama. Czytaj dalej

Jeśli kiedykolwiek masz wrażenie, że straciłaś głowę, bądź pewna, że to dzieci Ci ją zabrały! Nigdy nie byłam roztrzepana, właściwie oprócz paszportu, który prawdopodobnie wyrzuciłam do śmieci w Nowym Jorku (wiem, wiem, to temat na inny post), nigdy nic nie zgubiłam. Ale odkąd jestem matką i robię codziennie sto tysięcy rzeczy na raz, większości z nich nigdy nie mogąc skończyć, przy ciągłym akompaniamencie „mamo, mamo, mamo”, zdarza mi się notorycznie zgubić coś, bez czego żyć za bardzo się nie da, po czym rzucić się w gorączkowe poszukiwania z miną jak na zdjęciu. Zdarzało mi już szukać kluczyków, aby potem odnaleźć je w koszu na pranie, które w pośpiechu składałam, bo przed wyjściem z domu miałam wrażenie, że będzie padać. Nie muszę chyba dodawać, że wyjść musiałam natychmiast. Szukanie telefonu to prawie jak moje hobby. Zdarzało mi się znaleźć telefon w lodówce, gdzie upchnęłam go razem z zakupami. Oczywiście znalazł się przypadkowo, po kilku godzinach szukania i nerwów. 

Czytaj dalej

Poranek to w wielu domach bardzo stresujący czas. Bo o ile jeśli podróżujesz przez życie w pojedynkę lub we dwójkę, to możesz czas potrzebny między przebudzeniem się na trzydzieści już razy przestawiany budzik, a wyjściem z domu, skrócić właściwie do umycia zębów i narzucenia na siebie ubrania, o tyle, posiadając rodzinę, jest to już bardziej skomplikowane i niemożliwe. Czytaj dalej

Jest taki moment w życiu każdej matki, kiedy ma wrażenie, że mogłaby może jakoś inaczej, lepiej, częściej. Spać mniej, mieć wieczny uśmiech na twarzy, w kuchni owieczką, w sypialni lwicą. W idealnie wykrochmalonej spódnicy i nienagannym makijażu prowadzić za rękę dzieci potulne jak baranki, z wysokim IQ i inteligencją emocjonalną. Chce być inną mamą, niż jest.  Czytaj dalej