Święta 2020. Nie dopuszczam do końca do siebie myśli, że tych świąt nie uda się nam spędzić tak, jak lubimy najbardziej. Ciężko jest mi zebrać myśli i stworzyć jakiś konstruktywny plan. Wciąż czuję, jakbym przestała grać główną rolę we własnym życiu, tak wiele aktualnie nie zależy ode mnie.

Czytaj dalej

Wiecie, co w moim domu teraz robi nadgodziny? Odkurzacz i lodówka, to wiadomka. Lodówka powinna mieć drzwi obrotowe, bo ciągle ktoś na nich teraz wisi. Przeglądają się jak w lustrze co najmniej. W jednym odkurzaczu poszedł akumulator, w drugim do wymiany szczotka. Ale i tak sprzętem, który najbardziej doprowadzał mnie do furii, była drukarka. Do czasu, kiedy w naszym domu pojawił się Epson EcoTank.

Czytaj dalej

Z jednej strony chce mi się śmiać, ale to jest jakby taki śmiech przez łzy. No bo stało się, „obyś żył w ciekawych czasach” wersja demo weszła jak złoto, nie wiadomo, od czego aktualnie zacząć narzekania, bo przecież wszystko się pierdzieli. Sam Bareja by tego nie wymyślił.
Czytaj dalej

Zdalna praca i zdalna nauka kosztowały mnie sporo stresu. W okresie od marca do czerwca nabawiłam się nerwicy. Troje dzieci na zdalnym nauczaniu, praca, która przez dwa miesiące stała się nieprzewidywalna i generująca tylko koszty, bez żadnego zysku, mąż, który w swojej pracy codziennie łączy się telefonicznie z połową świata i tak głośno peroruje, że słyszą go listonosze, kurierzy i wszyscy sąsiedzi, pies, który chce psocić, bo właśnie wchodzi w fazę rozbrykanego nastolatka, Internet, który przy najszczerszych chęciach i najszybszych światłowodach, przy 5 osobach on line, robi figle, niekończące się pranie i ciągle tylko światełko w lodówce, to była nasza codzienność.

Czytaj dalej