Z każdej strony bombardują mnie informacje, że powinnam uwielbiać wszystkie aspekty bycia mamą. I jeśli tego nie robię, to na pewno coś ze mną jest nie tak, pewnie wyrodna jakaś jestem, albo zbyt wygodna. Przyznaję otwarcie, że jest kilka rzeczy, których nie znoszę jako rodzic. Nie będę za nimi tęsknić, chętnie bym się ich na stałe pozbyła i wykorzystuję każdą okazję, aby omijać je szerokim łukiem. Czytaj dalej

– Nie chcę mieć dzieci mamusiu!

– Dlaczego, Kochanie?

– Bo mnie pokroją tak jak Ciebie! Czytaj dalej

Na dźwięk słowa szkoła, przedszkole lekko się wzdrygam. Jestem pewna, że wielu rodzicom placówki, do których prowadzą swoje dzieci, od żłobka, po szkołę, kojarzą się (tak jak i mnie) z problemami i stresem. W końcu nasze dzieci spędzają tam bardzo dużo czasu, a nasza kontrola nad tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, jest niewielka. Apeluję! Rodzice! Nie dajcie się!  Czytaj dalej

Cieszę się, że dzieci urodziłam późno. Choć oczywiście, jako 32 latka, często słyszałam różne „komentarze”, że to niby wygodna, zbyt nowoczesna, że to już pora i czy może pokazać mi jak się te dzieci robi. A ja cieszę się z mojej decyzji, to był idealny wiek na dziecko. Podziwiam ludzi, którym nastoletnie rodzicielstwo wyszło na dobre. Podziwiam, kiedy żyją z sensem i to wczesne rodzicielstwo nie wpłynęło negatywnie na ich życie i na wychowanie dzieci. Czytaj dalej