Za nami kolejny etap życia. 2 lata i 7 mcy w Australii. Można powiedzieć, że to szybko, że za krótko, że coś się nie udało, uciekamy, emigracja nas pokonała, a teraz możemy razem z Rysiem Rynkowskim zawyć „wypijmy za błędy”. Czytaj dalej

Witaj szkoło! Juppi, to już wkrótce, wrzesień zbliża się nieubłaganie. I dla moich dzieciaków w tym roku 2 wrzesień to będzie wielki dzień. Początek drugiej klasy, nowa Pani, nowi koledzy, nowa szkoła. Z podekscytowania wszyscy przebierają nóżkami. I ja też. Nie tylko z nerwów, jak sobie poradzą, czy szkoła okaże się fajna, ale też ze względu na zakupy, aaaaaa, szkolna wyprawka! Bo ja to jestem papiernicza wariatka! Czytaj dalej

Chyba nikt się nie spodziewa takiego końca tej historii i takiego początku. Wracamy. Z nie raju. Czytaj dalej

Piszę tego bloga od ponad 6 lat, przez które wpadłam do znienawidzonej kategorii „parenting”. Czyli pisania dla sfrustrowanych matek, o innych matkach, ich dzieciach i życiu wywróconym pomiędzy kupą w pampersie, wojenkami w piaskownicy, a „mamo, chcę mieć kolczyk w nosie”. I tak sobie myślę, że pora chyba przestać. O! Czytaj dalej