Chłopcy są silniejsi, a dziewczynkom nie wypada! Kiedy byłam mała, dokładnie tak mówiło się chłopcom, że są silniejsi, że muszą ustępować i opiekować się dziewczynkami. Dziewczynkom zaś w kółko powtarzało się, że czegoś im nie wypada, bo przecież jesteś dziewczynką! To chłop ma ponieść, gwóźdź wbić, zarobić. Silniejszy jest. Ty ewentualnie możesz pobawić się w dom. Czytaj dalej

Doszło to do mnie zupełnie niedawno. Jestem w domu złym policjantem. Tak, to ja, matka, zwykle mówię nie. I kiedy moje dzieci chcą coś „ugrać”, zwykle negocjacje zaczynają z ojcem. Czytaj dalej

Wyziera z Internetów nowe zjawisko. Madka. Kobieta, której życie nic nie było warte, dopóki nie urodziła. Teraz wszystko już wie, wszystko już może, nic nie musi. Jej dziecko to ósmy cud świata, niech jej wszyscy teraz dają, niech jej żałują, niech jej z drogi schodzą. A bezdzietne to leniwe lambadziary, co one wiedzą o prawdziwym życiu!
Czytaj dalej

Martyna Wojciechowska powiedziała kiedyś, że macierzyństwo jest jak wyprawa na Everest, z tą różnicą, że ta wyprawa nigdy się nie kończy. Mnie się bardziej wydaje, że macierzyństwo to zdobywanie Everestu po ciemku, w japonkach i bez mapy. Ale nigdy nie ciągnęła mnie wspinaczka, więc co ja tam wiem, na Everest raczej nie wejdę. Przebiegłam za to maraton, regularnie biegam połówki i z mojej perspektywy macierzyństwo jest jak maraton. Czytaj dalej