Schludnie, a przede wszystkim wygodnie, to nasz styl. Bez ubraniowego terroru, że ma być na szaro-buro, bez stresu, że to drogie, więc siedź kochanie, nic nie jedz, nie ruszaj się, bo się ubrudzisz, bo dziurę zrobisz, a to drogi ciuch. Bez wyrzutów sumienia, bez presji, że dzieci muszą być modne. Moje nie muszą. Muszą za to dobrze się bawić i być radosne. A to z ubraniem ma tyle wspólnego, że chomąta-apaszki, kiecki do ziemi, biżuteria i czasochłonne fryzury, w beztroskiej zabawie mogą jedynie przeszkadzać. Stylówki omijam. Ja poproszę dla moich żywiołków zwykłe getry.  Czytaj dalej

Wpadliśmy w presję dążenia do perfekcji. Wszystko, począwszy od samego siebie, od każdego dnia, przez wszystkie okazje, aż po dzieci, musi być super i ekstra, magiczne, wow, perfekt, idealne. Wszystko musi być wyjątkowe, ozdobione brokatem, oblane lukrem, błyszczące i tęczowe. Nie ma miejsca na chodzenie na skróty, na pomyłki, trzeba wszystko samemu, ręcznie, jakby gotowe już się nie liczyło. Jeśli jednak kupisz, koniecznie tylko i wyłącznie z limitowanej edycji, jedyne, specjalne. Magiczne. A przecież magii w markecie nie kupisz.  Czytaj dalej

Czym najbardziej zaskakuje macierzyństwo? Niby ma się jakieś mgliste pojęcie jak to będzie być matką. W końcu nie żyjesz na pustyni, więc widujesz matki z dziećmi, masz dzieci w rodzinie, koleżanki, znajomych, może nawet byłaś kiedyś nianią dla swojego młodszego rodzeństwa lub dzieci sąsiadów. To wszystko jednak nie przygotuje Cię do bycia matką. To trzeba samemu przeżyć. Czytaj dalej

Co zrobić, żeby dzieci nas słuchały, to podstawowe pytanie każdego niemal rodzica. Rodzica, który jest wykończony ciągłym powtarzaniem w kółko tych samych komunikatów, buntami na środku sklepu, wrzaskiem dzieciaka i swoim krzykiem, od którego boli głowa. Jest jednak na to metoda.  Czytaj dalej