Wiem, że życie wielu osób piękne jest tylko w Internecie. To taka darmowa terapia. Choć na chwilę można się poczuć jak król życia, opowiadając o tym, czego to nasze dzieci nie potrafią, ile razy w tym tygodniu uprawialiśmy dziki seks i jakie pyszne jedzenie było w hotelu, w którym byliśmy na wakacjach. To pierwszy krok. Tworzenie iluzji naszego życia, która ma się nijak z rzeczywistością. Bo nasze dzieci to małe potworki, seksu nie mieliśmy od tej nocy w której poczęliśmy najmłodsze dziecko, będzie ze dwa lata, a wakacje spędziliśmy na działce u wujka. Ale nasze dzieci w sieci nigdy nie dokazują, nigdy TAK nie robią. No przecież. Napiszesz, że nie śpi, nie lubi pietruszki, czy nie wymawia „sz”, natychmiast znajdzie się armia idealnych, gotowych udowodnić, że to Twoje niedopatrzenie, karygodny błąd i lenistwo. To drugi krok. Zawsze być mądrzejszym i lepszym od innych. Co wyrośnie z tych dzieci chowanych na ideały?  Czytaj dalej

Od 10 lat nie sprzątam. Uuuu, już widzę te oburzone spojrzenia i podniesione brwi. Pani do sprzątania? Toż to szczyt lenistwa! A ja serio mam to gdzieś, czy się to komuś podoba czy nie. Mało tego, będę się pewnie w piekle smażyła za propagandę, ale namówiłam do zatrudnienia pani do sprzątania wiele znajomych mi kobiet i możliwe, że namówię jeszcze kogoś.

Czytaj dalej

Lubię, kiedy… Czytaj dalej

Każda matka ma taki dzień, w którym podskakuje pokrywka garnka bulgoczącej frustracji. Bo ciągłe „a dlaczego”, bo burdel, bo nieprzespane noce, bo kupa po pachy, bo bierze udział w konkursie na pytanie „a dlaczego” zadane do entej potęgi, bo wózek nie chce się złożyć, bo ząbek idzie, bo siku koło nocnika, bo marchewkę trzeba zeskrobać z sufitu, bo ojciec znowu dzwoni, że w pracy dłużej musi zostać, bo drzemkę przerwał głośny dzwonek do drzwi, bo w lodówce nic nie ma i skończyły się pieluchy. Czytaj dalej