Tak więc masz opcję zostawić z kimś dziecko. Albo dzieci. Nieistotne, bo nawet jedno dziecko może sprawić, że czujesz, że nie przeżyjesz jeszcze jednej nieprzespanej nocy, kałuży w salonie i ataku histerii w supermarkecie. Nie masz siły stawić czoła kolejnemu dniu. Po ciężkim tygodniu, po kolejnej pobudce o 5:25 w sobotni poranek. Czytaj dalej

Pisałam już o tym, jakich produktów nie podaję dzieciom. No dobrze, to wszyscy wiemy, że pseudo wody, jogurciki napakowane cukrem, bułeczki w gratisie z tablicą Mendelejewa i inne specjały, dla dzieci wcale nie są. Co w takim razie dać dziecku do plecaka, kiedy jedzie na wycieczkę? Co zabrać na dłużącą się podróż samochodem? Co spakować ze sobą na piknik, czy na wypad do zoo? Co w końcu warto mieć w domu pod ręką? Które dokładnie to zdrowe produkty dla dzieci? Czytaj dalej

Jak opanować atak małego demona? No właśnie, jak? Bo to, że dzieci są słodkie i cudowne, to wszyscy wiedzą. Ale co z tymi atakami furii, które zamieniają je w wrzeszczące, tupiące, złe bestie? Czytaj dalej

Rodzice to najgorsza grupa społeczna. Ciągle narzekają, stale niewyspani, porównujący, marudzący, oceniający. Szczerze mam ochotę czasami wypisać się z tego klubu. W te dni, kiedy moje dzieci wstaną prawą nogą, a ja zbiorę w sobie nadprzyrodzone moce i jestem jak ten kwiat lotosu, którego nic, ale to absolutnie nic, nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Wtedy mnie wkurza to wieczne niezadowolenie z życia w rodzinie. W inne dni (w większość ostatnio dni, bo mam akurat powakacyjno, pourlopowy przesyt przebywania z dziećmi i sama potrzebuję dwóch tygodni urlopu, żeby dojść do siebie) doskonale ich rozumiem. Czytaj dalej