To już ostatni wpis w tym roku. Sto siedemdziesiąty piąty! Bez podsumowań, ani wielkich planów. Czytaj dalej

Nie robię zwykle żadnych podsumowań. Od lat nie robię też planów na nowy rok. Bo wiadomo, że musiałabym je przepisywać, z roku na rok to samo. Te marzenia – dążenia wydają mi się zwykle śmieszne. Diety, czytanie książek, wylogowanie do życia, to wszystko pięknie brzmi, choć zajeżdża banałem. I rzadko komu się udaje, a nawet jeśli, to bynajmniej nie jest spowodowane zmianą daty. Jednak w tym roku wyraźnie widzę, że odniosłam sukces warty podsumowania. Ten sukces to luksus, na który możesz sobie pozwolić. Czytaj dalej

Nie jestem przesadnie sentymentalna, nie wracam często do przeszłości, nie rozkładam tego, co już było, na czynniki pierwsze. Zakładałam zawsze, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, a życie dzieje się teraz. Czytaj dalej

Naprawdę jest jedna rzecz, która pomaga przetrwać rodzicielstwo. Nawet wtedy, kiedy dzieci zmieniają wszystko. Czytaj dalej