Każdy szanujący się czytelnik tego bloga (cium) zna mój przepis na najlepszy na świecie chlebuś bananowy. Chleb bananowy inaczej zwany u mnie w domu drożdżówką, jest idealnym zastępstwem kupnej słodkiej buły z lukrem na wierzchu. W dodatku składa się z rzeczy, które zwykle po prostu ma się w domu i piekąc chlebuś można pozbyć się nadmiaru bananów, których już dzieci nie tkną, bo „banany są żółte, nie brązowe mamusiu, fuj”.  Czytaj dalej

Pewnie sobie myślisz, łojesu, cóż można stworzyć ze zwykłej marchewki? Ano można! Te fenomenalne marchewki od czasu do czasu się gdzieś u mnie pojawiają na zdjęciach i zawsze ktoś pyta o przepis, a potem pisze, że palce lizać. Tak więc puszczam w teren. Na naszym stole obowiązkowo raz w tygodniu, może i Twojej rodzinie przypadną do gustu. Czytaj dalej

Nie wiem, jak to jest, ale choćbym zapakowała tonę żarcia do szkolnego plecaka, kiedy moje dzieci wracają do domu, są zwykle źli, rozdrażnieni i płaczliwi. Wygląda to mniej więcej tak, jak na zdjęciu głównym. Muszę coś rzucić lwom na pożarcie, żeby jakoś w ogóle egzystować i dojść do stanu użytkowania. Czytaj dalej

Każdy, kto czyta mojego bloga wie, że uwielbiam gotować. Właściwie nie wiem po kim to mam, możliwe, że odziedziczyłam po Babci. Do teraz pamiętam, jak robiłyśmy razem pączki i rogaliki, bardzo to lubiłam. Będę dbała o to, żeby moja trójka wyniosła umiejętność gotowania z domu. Nie tylko dlatego, że uważam, że człowiek powinien być samodzielny. Gotowanie bardzo rozwija, wpływa na naszą ambicję, doskonale uspokaja skołatane nerwy, uszczęśliwia (Kogo nie cieszy pyszne ciacho, ręka w górę! Nie widzę?), pomaga poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach i zaimponować koledze lub koleżance, na której nam zależy, przygotować coś pysznego dla bliskich. Oczywiście fajnie jest też umieć po prostu gotować, bo prędzej czy później każdy człowiek zakłada rodzinę i jest po prostu do tego zmuszony. Poza tym gotowanie to świetny i pożyteczny sposób na nudę. Czytaj dalej

Page 10 of 22« Pierwszy...910111220...Ostatni »