Oskara otrzymuje…

Zawsze byłam miłośniczką kina. Odkąd urodziłam dzieci, chyba oglądam jeszcze więcej filmów (niestety na niekorzyść książek). Bywa, że wieczorne wyjście do kina jest jedynym na co mam siłę. No i nie wymaga wielkiego planowania, umawiania się. Dla mnie to odpoczynek idealny. W domu z książką zawsze rozpraszają mnie obowiązki. Od lat każdego roku nastawiam budzik i od 2 do 6 rano oglądam ceremonię rozdania Oskarów. Oskarowa rywalizacja ozpoczyna się dla mnie dużo wcześniej, cały luty oglądam nominowane filmy. Interesuje mnie głównie tytuł film roku i kreacje aktorskie. W tych pięciu kategoriach ustalam swoich zwycięzców. W zeszłym roku pierwszy raz wytypowałam bezbłędnie, co i w tym roku mam nadzieję się uda.

Tak jak i w poprzednich latach, nominowane filmy traktują o ludzkich dramatach i życiowych wyborach.

Film Roku: “Zjawa”

Film od początku realizowany jakby pod Oskary, dotykający istotnego dla Amerykanów problemu wybicia rdzennej ludności przez najeźdźców z Europy. Choć jest to film krwawy, monotonny, chwilami męczący, gubiący główny wątek, a wręcz momentami dla widza obrzydliwy, jest to niewątpliwie dzieło na miarę Oskara. Przejmujący film o trudnych czasach.

Osobiście po cichu kibicuję skromnemu „Pokojowi”, który polecam każdemu rodzicowi. W filmie pada zdanie, które i mnie, matce, kazało zastanowić się na tym, jak wychować swoje dzieci, aby nigdy nie znalazły się w sytuacji niewoli i nie wiodły życia w odrapanej piwnicy. Film od pierwszych sekund wprowadza niewygodne i chwilami trudne do zniesienia napięcie. Polecam ku przestrodze.

Podobał mi się też bardzo „Spotlight”. Ważny film o pedofilskim skandalu w Kościele. Również trudny dla rodzica. Pokazuje jak najbliżsi mogą ignorować zdanie własnych dzieci, pomijać znaki, które mogą świadczyć o molestowaniu, na korzyść autorytetu (na przykład księdza). Rewelacyjnie zagrany film (Rachel McAdams, Michael Keaton, Mark Ruffalo) o słabości jednostki w starciu z gigantem. Melancholijnie traktuje też o tęsknocie za mediami tradycyjnymi i wielkim dziennikarstwie.

„The big short” znudził mnie totalnie, choć to dobry, dowcipny, dobrze zagrany film dla osób chcących poznać przyczyny kryzysu z 2008 roku. Podobał mi się „Most Szpiegów”, choć takich filmów było już wiele. Dobry, romantyczny „Brooklyn”. „Marsjanin” trochę mnie zawiódł, zbyt dobrze pamiętam jeszcze „Grawitację” i walkę jednego człowieka z osamotnieniem w kosmosie, choć bardzo lubię Matta Damona. „Mad Max: na drodze gniewu” oprócz efektów specjalnych to dla mnie kino drogi w stylu zabili go i uciekł. Rzeczywiście dużo gniewu na drodze.

Aktorka: Brie Larson

Aktor: Leonardo DiCaprio (jednak!) – należy mu się, za całokształt i choćby za scenę walki z grizzly, dla której warto obejrzeć ten film. Goni go Eddie Redmayne, który fantastycznie zagrał kobietę uwięzioną w ciele mężczyzny. Zgarnął jednak Oskara w zeszłym roku, więc chyba czas na Leo, prawda?

Aktorka drugoplanowa: Alicia Vikander (Choć goni ją Kate Winslet, która dla mnie uratowała nudny film o Jobsie. Alicia zagrała dla mnie fenomenalnie, w świetnym filmie o pierwszej w historii operacji zmiany płci).

Aktor drugoplanowy: Mark Ruffalo (cieszyłabym się też z wygranej Stallone, o dziwo). Cały film myślałam w duchu, że jego kreacja jest godna statuetki. Świetny aktor w rewelacyjnej dla siebie roli.

Podsumowując – Oskarowe filmy po raz kolejny mnie bardzo poruszyły. Tym bardziej, że jako rodzic mam świadomość ogromnej roli w kształtowaniu osobowości moich dzieci i zaakceptowaniu ich takimi, jakimi są, nawet jeśli ich wybory będą dla mnie trudne. Jako rodzic mam zadanie ochrony moich dzieci przed złem tego świata oraz nauczenie ich tego, jak samemu się przed nim bronić. I najważniejsze – mam nadzieję pokazać moim dzieciom, że należy żyć w zgodzie z sobą, a nie w zgodzie z tym, czego oczekują od nas inni.

Kto ogląda, temu życzę miłego wieczoru!

Prawa do zdjęcia – www.newyorker.com

Nieźle się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:i

    • Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.
    • Polub mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.
    • Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze znajomym.
    • Możesz śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!