Przegrałam dziś w macierzyństwo. Nie pierwszy raz. Napisałam ostatnio post o tym, że dziś nie był mój dzień. Bo ja doskonale wiem, że wiele z nas ma takie dni. Nie chcę mówić, że miesiące, czy nawet lata, choć przecież i to się zdarza. Wcale nie uważam, że na przykład ostatni rok to był jakiś przełomowy czas w moim życiu, bo ledwo dociągnęłam.

Czytaj dalej

Mówię jak jest, bo męczy mnie gówniane udawanie, że jest super. Czy żyłoby się nam lepiej, gdyby wszyscy byli szczerzy? Możliwe. Na pewno lepiej żyłoby się matkom. Bo wszystkie naginają prawdę.

Czytaj dalej

Dostałam ostatnio taki komentarz (pisownia oryginalna): Czytaj dalej

Mam wrażenie, że z pokolenia na pokolenie ludzie przekazują sobie mity na temat wychowania dzieci. Możliwe, że po tych pierwszych kilku latach batalii zapominają po prostu. Nie dziwię się. Samej zlało mi się to w jeden ciąg przyczynowo-skutkowy kaszka-pielucha-zupka-kupka-spacer-drzemka-wycie, który po latach na wierzch wydobywa  głównie szczęśliwe momenty przerwy w kieracie. Rodzicielska ściema czyli mit, zmowa i tona lukru przekazywana jest więc dalej. Czytaj dalej