Kiedy przez kilka ostatnich dni w moim życiu działo się coś negatywnego, nie udało mi się ukryć smutku, rozczarowania, złości i oburzenia przed dziećmi. Mogłam oczywiście zbywać ich pytania stwierdzeniami “nic, nic, wszystko dobrze”, kłamać mówiąc, że “uderzyłam się w palec i płaczę, bo boli” lub odwracać uwagę proponując “pooglądamy bajkę”? Czytaj dalej