Nadeszła pora gorączkowych poszukiwań prezentowych. I o ile matki prezenty dla całej rodziny, znajomych, sąsiadki, dla żony szefa męża i nauczycielek ze szkoły dzieciaków, mają już od października obczajone, a od listopada własnoręcznie popakowane i skitrane po domu, tak mąż będzie zwykle prezentów dla matki swoich dzieci szukał w ostatnim tygodniu. I nie mówicie, że nie, nie, wcale nie, bo co roku jest to samo. Podpowiadam zatem czego nie kupować żonie (i matce). Czytaj dalej