Minęły kolejne ferie, w które przyszło mi spędzić 24 na 7 z dziećmi. A trafiły mi się dzieci, które nie siadają, którym buzia się nie zamyka, które, jeśli nawet zajmą się sobą na dłuższą chwilę, zniszczenie, jakie sieją, jest niewspółmierne do korzyści z tych paru chwil ciszy i spokoju. Tak więc wakacje, ferie, długie weekendy i przerwy świąteczne to czas, który jako matka mam skrupulatnie zaplanowany. Tak, aby dzieci przeżyły coś nowego, trochę się ponudziły, trochę poleniuchowały, pobawiły się z rówieśnikami, ale i żeby trochę tego wolnego czasu spędziły pożytecznie. I muszę przyznać – wychodzi mi to coraz lepiej. Co robić z dziećmi, żeby nie zwariować? Czytaj dalej