He, bezdzietne lambadziary! Mam dla Was dzisiaj tekst. Bo, jak się okazało parę dni temu, czyta mnie mnóstwo bezdzietnych, niezamężnych, leniwych, młodych i jeszcze jędrnych! W sumie się nie dziwię. Jakbym miała tyle czasu, sama pewnie czytałabym w necie byle pierdoły. Czytaj dalej